Zwycięstwo Ole Einara Bjoerndalena, Tomasz Sikora czternasty

Ole Einar Bjoerndalen po raz dziewięćdziesiąty triumfował w zawodach Pucharu Świata. Norweski biathlonista był najlepszy w sprincie rozegranym w Oestersund. Znacznie lepiej niż w czwartkowym biegu indywidualnym zaprezentował się Tomasz Sikora, który z jednym niecelnym strzałem uplasował się na czternastym miejscu.

W tym artykule dowiesz się o:

Klęska w czwartek była tylko wypadkiem przy pracy – do takiego wniosku można dojść po sobotnim sprincie rozegranym w Oestersund. Nasz zawodnik znów strzelał dobrze i od razu pozwoliło mu to na zajęcie całkiem wysokiego miejsca. Za pierwszym razem Polak był bezbłędny, by za drugim mieć jeden niecelny strzał. Karna runda sprawiła, że na mecie Sikora był czternasty. Prosta arytmetyka pozwala obliczyć, że przy idealnym strzelaniu nasz biathlonista byłby najprawdopodobniej sklasyfikowany w czołowej piątce, choć do podium zapewne zabrakłoby kilku sekund. Mimo to sobotni występ można Polaka jak najbardziej można zaliczyć do udanych, gdyż Sikora w ostatnim czasie narzekał na przeziębienie, a zarazem pokazał w sobotę, że czwartkowe siedemdziesiąte pierwsze miejsce o niczym nie świadczy.

Znacznie słabiej w sobotę w Oestersund wypadli pozostali trzej nasi reprezentanci, jednak trudno było spodziewać się po nich szczególnie dobrych wyników. Mirosław Kobus podobnie jak Sikora tylko raz pomylił się na strzelnicy, jednak wolno pobiegł i był dopiero siedemdziesiąty ósmy. Łukasz Szczurek miał dwa błędy i był dziewięćdziesiąty pierwszy, natomiast Łukasz Witek z czterema „pudłami” był najsłabszym z Polaków i zajął dopiero sto ósme miejsce.

W ładnym stylu zwycięstwo odniósł . Norweg podobnie jak Sikora zajął dalekie miejsce w biegu indywidualnym rozegranym w sobotę i podobnie jak Polak zrehabilitował się w sprincie. Obrońca Kryształowej Kuli z ubiegłego sezonu bezbłędnie strzelał, co z reguły przy jego prędkości biegu kończy się wygraną. Nie inaczej było w Oestersund, choć walka o zwycięstwo byłaby znacznie bardzo zacięta gdyby nie błąd Emila Hegle Svendsena. Rodak Bjoerndalena, triumfator z czwartku, raz pomylił się na strzelnicy i nie mógł już tego odrobić na trasie dziesięciu kilometrów, choć i tak wystarczyło to do zajęcia drugiej pozycji.

Ponownie z bardzo dobrej strony w Oestersund zaprezentował się Tim Burke. Amerykanin w czwartek po raz pierwszy w karierze stanął na podium zawodów o Puchar Świata, a dwa dni później ponownie udała mu się ta sztuka, choć tym razem Burke był trzeci. Dzięki dwóm świetnym rezultatom Amerykanin zajmuje drugą lokatę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata przegrywając tylko ze Svendsenem.

Wyniki biegu na 10 km mężczyzn:

MZawodnikKrajCzasKary
1 Ole Einar Bjoerndalen Norwegia 23:30,1 0
2 Emil Hegle Svendsen Norwegia +25,1 1
3 Tim Burke USA +37,2 0
4 Christoph Stephan Niemcy +45,5 0
5 Michael Greis Niemcy +48,3 1
6 Andreas Birnbacher Niemcy +57,5 1
7 Christoph Sumann Austria +1:00,9 1
8 Martin Fourcade Francja +1:01,4 2
9 Simon Fourcade Francja +1:02,6 1
10 Arnd Peiffer Niemcy +1:02,8 0
14 Tomasz Sikora Polska +1:13,4 1
78 Mirosław Kobus Polska +3:01,1 1
91 Łukasz Szczurek Polska +3:26,3 2
108 Łukasz Witek Polska +4:23,7 4
Komentarze (0)