Była wspaniała atmosfera - komentarze po PŚ w Duesseldorfie

Mimo braku wielu gwiazd nie brakowało emocji w trakcie ulicznego sprintu w Duesseldorfie. W sobotnich zawodach klasę potwierdzili mistrzyni świata Arianna Follis oraz zdobywca małej Kryształowej Kuli za sprint Emil Joensson. Po zawodach podkreślali wspaniałą atmosferę panującą w niemieckim mieście.

Arianna Follis (Włochy, pierwsze miejsce): Jestem dziś bardzo szczęśliwa. W Duesseldorfie wygrałam pierwszy raz. Atmosfera jest tutaj bardzo dobra. Zawsze miło, gdy wokół trasy jest tyle osób. Tutejsza trasa jest bardzo specyficzna. Jest dobra, ale trzeba tu bardzo uważać. W niedzielę mamy kolejny start i mam nadzieję, że w sprincie drużynowym znów będę szybka.

Kikkan Randall (USA, drugie miejsce): Te zawody dały mi wiele radości. Atmosfera była wspaniała i było naprawdę miło móc tutaj pobiec. Każda trasa jest swoistym wyzywaniem. Niektóre mają podbiegi, inne są płaskie. Ja czekam już na zawody w Davos oraz w La Clusaz. Czuję się silna i wiem, że mogę być wysoko.

Vesna Fabjan (Słowenia, trzecie miejsce): Zajęłam to samo miejsce co przed rokiem. Z Kuusamo przyjechałam tu chora i nawet przed zawodami musiałam wziąć antybiotyki. Nie wiedziałam do końca czy pobiegnę. Udało się, a wynik jest dla mnie miłą niespodzianką. Nie wiem jednak, czy w niedzielę wystąpię w sprincie drużynowym.

Emil Joesson (Szwecja, pierwsze miejsce): Kwalifikacje były dla mnie zupełnie nieudane. Myślę, że to były moje najgorsze kwalifikacje w życiu. Ale później w każdym biegu czułem się lepiej i lepiej. Zawody były więc dla mnie dość dziwne, ale cieszę się, że wygrałem. Ta trasa jest trudna z uwagi na zakręty, cały czas trzeba uważać. Wielu uważa, że jest tu łatwo, w końcu jest płasko, ale to nie do końca prawda. Podoba mi się, że jest tu tylu widzów, atmosfera była znakomita. Ma się wrażenie, jakby się biegło w jakimś tunelu.

Fulvio Scola (Włochy, drugie miejsce): Po raz pierwszy byłem w finale i po raz pierwszy stanąłem na podium. Było więc świetnie. Nie mogłem uwierzyć, że to mi się udało. Skupiłem się na sobie, nie myślałem o rywalach. Miałem perfekcyjne, szybkie narty. Cały team wykonał dobrą robotę. W niedzielę postaram się wypaść równie dobrze.

Oystein Pettersen (Norwegia, trzecie miejsce): W Duesseldorfie zawsze mi się podoba. Trasa była bardzo dobra, może najlepsza w historii. Gdy byłem z przodu starałem się biec najwolniej jak mogłem, a bardzo szybko wtedy, gdy zostawałem z tyłu. Mamy teraz duże oczekiwana przed sprintem drużynowym, ale pewnie będzie ciężko.

Komentarze (0)