Codzienny przegląd narciarski (1.02)

Petter Tande przez kilka sezonów był w czołówce światowej w kombinacji norweskiej. Obecny sezon nie był jednak dla niego udany i dla Norwega zabrakło miejsca w kadrze na mistrzostwa świata w Oslo. W tej sytuacji sportowiec ogłosił, że zawiesza karierę na nieokreślony czas.

W tym artykule dowiesz się o:

Maratony na koniec mistrzostw

Panie rywalizowały na dystansie trzydziestu, a panowie pięćdziesięciu w ostatnim dniu mistrzostw Rosji w biegach narciarskich. Na królewskim dystansie mężczyzn, pokonywanym stylem klasycznym, najszybszy okazał się Siergiej Sziriajew, który tym zwycięstwem zapewnił sobie raczej miejsce w składzie na tę konkurencję na mistrzostwach świata w Oslo. Triumfator pokonał w poniedziałek Konstantina Gławackiego i Leonida Winogradowa. Wśród pań ze zwycięstwa cieszyć się mogła Julia Czekaliewa. Wysokie drugie miejsce zajęła weteranka rosyjskiego zespołu, 38-letnia Olga Zawiałowa, która w tym sezonie nie startuje już w Pucharze Świata, jednak na mistrzostwach kraju i tak pokusiła się o srebro. Na najniższym stopniu podium stanęła Natalia Zernowa.

Tande zawiesza karierę

Petter Tande, znany kombinator norweski, ogłosił w poniedziałek, że zawiesza swoją karierę. Utytułowany reprezentant Norwegii zdecydował się na taki krok gdy dowiedział się, że nie znalazł się w kadrze na mistrzostwa świata w Oslo. - Już wcześniej chciałem zrobić sobie przerwę, ale najpierw miałem zamiar spróbować zakwalifikować się do reprezentacji i wystąpić u siebie na mistrzostwach. Już rok temu nie miałem motywacji, teraz jest tak samo - powiedział Tande dodając jednocześnie, że nie wie jak długo potrwa rozbrat ze sportem i czy w ogóle zdecyduje się jeszcze powrócić do uprawiania kombinacji norweskiej.

Zadowolony Svendsen

Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami Emil Hegle Svendsen został powołany do norweskiej kadry na mistrzostwa świata w Oslo, gdzie najprawdopodobniej wystąpi w sztafecie biegowej. Biathlonista jest zadowolony z takiego obrotu sprawy. - Bardzo się cieszę, że zostałem powołany do kadry. Teraz będę ćwiczył w Norwegii, następnie pojadę do USA na biathlonowy Puchar Świata, ale potem wracam do swojego kraju i zostanę w nim aż do sztafety. Wystawienie Svendsena na trzeciej zmianie to jedna z możliwości, obecnie najbardziej prawdopodobna, ale sprawa wciąż jest otwarta jak przyznał Age Skinstad, szef norweskiej reprezentacji. To nie podoba się z kolei trenerom kadry biathlonowej którzy podkreślają, że dzień po rozegraniu sztafety na mistrzostwach świata w Oslo, odbędzie się sprint na mistrzostwach w biathlonie w Chanty-Mansijsku. Chcieliby oni, żeby Svendsen wziął w nim udział, a w tej chwili jest nawet teoretyczna możliwość, że biathlonista zostanie w Norwegii czekając na bieg rozstawny, zaś Skinstad postawi na kogoś innego i sportowiec nie wystąpi nigdzie. W praktyce można się jednak spodziewać, że Svendsen w sztafecie wystartuje i jedyną zagadką pozostanie kwestia jego ewentualnego występu w Chanty-Mansijsku. Jedną z opcji jest lot Svendsena na Syberię tuż po sztafecie i start dzień po dniu, co sam zawodnik w pełni akceptuje.

Komentarze (0)