Adam Małysz: Wiemy na co nas stać, ale stoimy twardo na ziemi

W środowy wieczór polscy skoczkowie z Adamem Małyszem i Kamilem Stochem na czele powalczą o punkty Pucharu Świata w niemieckim Klingenthal. Media cały czas powracają jednak do sobotniego konkursu drużynowego w Willingen.

W tym artykule dowiesz się o:

Polacy zajęli w nim trzecie miejsce, przegrywając nieznacznie z gospodarzami. W kraju nad Wisłą coraz głośniej mówi się o medalu w drużynówce podczas MŚ w Oslo. - Nie da się zaplanować, że teraz skaczemy na czwarte czy szóste miejsce, a najlepszy wynik osiągniemy podczas mistrzostw świata. Chcemy wypaść jak najlepiej. W Willingen wszyscy spisali się bardzo dobrze. To nie my pompujemy jednak balon oczekiwań, lecz media. Wiemy na co nas stać, ale stoimy twardo na ziemi. Im mniej szumu wokół nas, tym lepiej. Choć zainteresowanie dziennikarzy jest zrozumiałe - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego Adam Małysz.

Najlepszy polski skoczek uważa, że naszą drużynę stać na medal w Oslo, ale do tego jeszcze daleka droga. Jak na razie doskonale skaczą Małysz i Stoch. Pewne miejsce w kadrze ma też Stefan Hula. Cały czas trwają poszukiwania czwartego do drużyny. W Willingen był nim Piotr Żyła, który nie zawiódł oczekiwań zarówno trenerów jak i kibiców.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Źródło artykułu: