Petter Northug ma już na koncie złote medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, Kryształową Kulę za Puchar Świata i w jego dorobku brakuje na dobrą sprawę już tylko wygranej w Tour de Ski. W tej sytuacji triumf w Tourze będzie głównym celem Norwega na nowy sezon, jednak szuka on również innych wyzwań. Już od dłuższego czasu wiadomo, że Northug wystąpi w Biegu Wazów, gdzie w odniesieniu zwycięstwa na trasie legendarnego 90 kilometrowego maratonu ma pomóc mu team współpracujących z nim narciarzy wzorowany na grupie kolarskiej. Przed marcowym biegiem z Salen do Mora Norwega będą czekały jeszcze dwa występy na długich dystansach - najprawdopodobniej będą to Koenig Ludwig Lauf oraz Marcialonga. Drugi z biegów, rozgrywany we Włoszech, cieszy się po Biegu Wazów największym prestiżem spośród wszystkich maratonów tego typu.
W Norwegii rozgorzała jednak dyskusja czy Northug faktycznie powinien wystąpić w Marcialondze - termin biegu pokrywa się bowiem z mistrzostwami Norwegii. W tej chwili najbardziej prawdopodobnym wyjściem jest start Northuga w dwóch pierwszych krajowych biegach po których uda się do Włoch, bądź w dwóch ostatnich, już po powrocie z Italii. Niewykluczone jednak, że lider kadry w ogóle nie wystąpi w mistrzostwach. - Mówi, że może zrezygnować ze startu, ale to w jego stylu. Zobaczymy jak to będzie, ale na razie się nie stresujemy, że Pettera zabraknie. Mamy nadzieję, że do nas przyjedzie - mówi Ragnhlid Skjerveggen z komitetu organizacyjnego mistrzostw w Voss.
Northug na razie zdaje się jednak bardziej przykładać do Marcialongi - biegacz ogłosił, że chce zwyciężyć w tym włoskim maratonie.