Słynny fiński narciarz jechał 151 km/h po ulicach Tallina

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dopiero policja zdołała zatrzymać Kalle Palandera. Fiński slalomista tak bardzo spieszył się na samolot z Tallina do Helsinek, że mknął samochodem po stolicy Estonii z prędkością 151 km na godzinę. Interwencja skończyła się mandatem, jednak mimo to Palander nie stracił dobrego humoru.

W tym artykule dowiesz się o:

Pędzący w stronę lotniska samochód Kalle Palandera zarejestrowała kamera monitorująca ulice Tallina, co skłoniło tamtejszych policjantów do natychmiastowej interwencji. Wówczas okazało się, że za kierownicą wozu siedzi mistrz świata w slalomie z 1999 roku. Słynny narciarz jechał z prędkością 151 km/h na drodze z ograniczeniem do 90 km/h. Mimo zatrzymania przez policję Palander i tak osiągnął cel - zdołał zdążyć na konferencję prasową w Helsinkach z okazji zbliżającego się sezonu, gdzie z uśmiechem na ustach komentował zaistniałą sytuację mówiąc, że mandaty w Estonii są znacznie tańsze niż w jego ojczyźnie.

Fin odniósł się także do swojej przyszłości w sporcie, gdyż z powodu kontuzji od dłuższego czasu nie ma go w czołówce - ostatnie wartościowe wyniki były mistrz świata odnotował w sezonie 2007/2008. Palander zapowiedział, że nowy sezon będzie dla niego decydujący: jeśli znów zacznie odnosić sukcesy to będzie startował aż do igrzysk w Soczi, lecz jeśli wyniki będą słabe to w marcu 2012 roku zakończy sportową karierę.

Źródło artykułu: