Hannu Lepistoe przyznał, że zbyt intensywne wejście w sezon zimowy było kluczowym błędem w przygotowaniu polskich skoczków. Za czasów fińskiego trenera Polacy oddawali po 20 skoków w Szczyrbskim Plesie, a na skocznię wchodzili pieszo po oblodzonych schodach. To spowodowało, że Małysz do końca sezonu nie mógł odnaleźć dobrej formy, do której przyzwyczaił kibiców. Łukasz Kruczek jest bardziej ostrożny. Polacy trenują dwa razy dziennie, a w każdej sesji treningowej oddają po sześć skoków. Tradycyjnie najlepiej spisywał się Adam Małysz. Pozostali kadrowicze skakali bliżej, ale zdaniem trenera polskiej kadry nie jest to jeszcze moment na ocenę ich formy.
Polscy skoczkowie trenują w Lillehammer
Łukasz Kruczek za wszelką cenę stara się uniknąć błędów swoich poprzedników. Polacy powoli wchodzą w sezon zimowy.
Źródło artykułu: