Drugie zwycięstwo Svindala w Beaver Creek

Rok po niezwykle groźnym wypadku Aksel Lund Svindal powrócił w Beaver Creek na szczyt. Po piątkowym zwycięstwie w zjeździe Norweg okazał się najszybszy także w sobotę w supergigancie. Oprócz niego na podium zawodów stanęli także Hermann Maier i Michael Walchhofer.

W tym artykule dowiesz się o:

Kariera Svindala, zwycięzcy klasyfikacji łącznej Pucharu Świata w sezonie 2006/2007, w Beaver Creek stanęła na rozdrożu. Właśnie tam, dokładnie przed rokiem, norweski alpejczyk podczas jednego z treningów uległ fatalnej w skutkach kraksie, w efekcie której stracił resztę ubiegłego sezonu i przez wiele miesięcy przechodził rehabilitację. Powrót przed miesiącem w Soelden nie był jeszcze zbyt udany, jednak właśnie w Stanach, tam gdzie dwanaście miesięcy temu doszło do wypadku, Svindal wrócił na należne sobie miejsce. W takich przypadkach nierzadko narciarz ma blokadę psychiczną i na danej trasie nie osiąga już dobrych wyników, jednak w przypadku Norwega paradoksalnie nastąpiła sytuacja odwrotna – właśnie w Beaver Creek znów zaczął zwyciężać: w piątek najlepszy był w zjeździe, a w sobotę w supergigancie.

Sukces w drugiej z tych konkurencji Norweg zawdzięcza wspaniale przejechanemu dolnemu odcinkowi trasy, gdyż jeszcze na jej półmetku minimalnie lepszy czas miał Hermann Maier. Końcówka „Birds of Pray” to już popis Svindala, który zyskał tam najwięcej i na mecie miał już najlepszy wynik. Na dole do zwycięzcy stracił zresztą nie tylko Maier – podobnie było praktycznie z każdym konkurentem Norwega.

Wspomniany Austriak kontynuuje swoją świetną passę rozpoczętą przed tygodniem w Lake Louise, gdzie również w supergigancie odniósł pierwsze po 2,5-letniej przerwie zwycięstwo. W Beever Creak „Herminator” znów stanął w swej koronnej konkurencji na podium, choć tym razem nie udało mu się wygrać, gdyż stracił swoją niewielką przewagę nad Svindalem na dolnym odcinku. Austriacy mieli zresztą podwójny powód do satysfakcji, gdyż prócz Maiera w najlepszej trójce znalazło się także miejsce dla Michaela Walchhofera, który stanął na najniższym stopniu podium.

Maciej Bydliński, jedyny Polak startujący w Beaver Creek, zajął przedostatnie czterdzieste piąte miejsce.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata sytuacja przedstawia się niemal identycznie jak wyniki supergiganta z Beever Creak – samodzielnym liderem został Svindal, prowadzący przed Maierem i Danielem Albrechtem ze Szwajcarii, który sobotnich zawodów do udanych nie zaliczy, gdyż nie zdołał dojechać w nich do mety. Walchhofer plasuje się na czwartym miejscu.

Wyniki supergiganta w Beaver Creek:

1. Aksel Lund Svindal (Norwegia) – 1:13,05

2. Hermann Maier (Austria) +0,45

3. Michael Walchhofer (Austria) +0,58

4. Christof Innerhofer (Włochy) +0,69

5. Didier Defago (Szwajcaria) +0,71

6. John Kucera (Kanada) +0,75

7. Ted Ligety (USA) +0,85

8. Benjamin Raich (Austria) +0,85

9. Ales Gorza (Słowenia) +0,92

10. Hannes Reichelt (Austria) +0,93

Komentarze (0)