Tomasz Sikora ostatecznie szósty, Czudow mistrzem świata!

Adrian Duda 15 Lutego 2009, 13:01

Dawno nie mieliśmy sytuacji, że po biegu nie wiadomo kto zdobędzie medal i z jakiego kruszcu on będzie. Wszystko za sprawą zamieszania wokół zawodników z czołówki, którzy nieświadomi podczas jednej z biegowych rund skrócili sobie trasę. Jury biathlonowych Mistrzostw Świata długo obradowało na ten temat początkowo uważając, że można zdyskwalifikować część zawodników. Ostatecznie zawodnikom, którzy pomylili trasę dodano do czasu minutę, co przewaliło klasyfikację biegu pościgowego.

- Wszyscy zawodnicy, którzy pobiegli źle dostali minutę kary. Zwykle w takich sytuacjach przyznajemy dyskwalifikację, ale tym razem postanowiliśmy dołożyć minuty - powiedział sędzia główny zawodów w Pyeongchang.

Według jury Maksym Czudow oraz Aleksander Os nie zrobili żadnego błędu podczas biegu i obaj zostali ze swoimi wynikami, dzięki czemu Rosjanin zdobył złoto, natomiast Norweg srebro. Najbardziej poszkodowany w tej całej sytuacji jest Ole Einar Bjoerndalen, który w niedzielnych zawodach był bez wątpienia najlepszym zawodnikiem, a poprzez nie pierwszy błąd organizatorów spadł na miejsce gwarantujące jedynie brązowy medal.

Niestety wśród ukaranych znalazł się także Tomasz Sikora, który w ostatecznym rozrachunku spadł na szóstą lokatę. Na pocieszenie pozostaję nam fakt, że Polak miał drugi czas biegowy spośród wszystkich zawodników na trasie, a także to, że umacnia się na pozycji lidera Pucharu Świata. Miejmy nadzieję, że limit pecha został już wyczerpany, bowiem przed Sikorą dwie konkurencję. We wtorek o godzinie 06:15 w biegu indywidualnym kolejna rywalizacja o medale.