Justyna Kowalczyk: Moja pewność siebie spadła do zera

Ostatni występ przed mistrzostwami świata był dla Justyny Kowalczyk niezwykle udany. Polka wygrała bieg na 10 km techniką klasyczną w zawodach Pucharu Świata we włoskiej miejscowości Valdidentro. - Bardzo fajnie jest wygrać, bo nie przydarza mi się to bardzo często - przyznała biegaczka w rozmowie ze Sportem.

W tym artykule dowiesz się o:

Pomimo zwycięstwa Justyna Kowalczyk nie czuje się pewnie przed mistrzostwami. - Moja pewność siebie spadła praktycznie do zera po przyjeździe do Liberca, kiedy zobaczyłam ten świeży śnieg. Bardzo ciężko mi się biega w takich warunkach, kiedy jest dużo świeżego śniegu, a temperatura oscyluje wokół zera - przyznała.

- Najbardziej obawiam się pogody. Na razie ten świeży śnieg mnie przeraża. A ponadto trochę boję się tego całego zamieszania podczas takiej imprezy, a konkretniej, że cały rytm mojego dnia zostanie zaburzony. Boję się także, że ciągle będę musiała opowiadać, iż zdobędę po trzy medale w każdym biegu. Na razie staram się do tego podchodzić z humorem, choć zdarza się, że się złoszczę. Mam jednak nadzieję, że mistrzostwa zakończę z uśmiechem - dodała.

Kowalczyk zdradziła, że rozważa rezygnację ze startu w sprincie. - Ostateczną decyzję podejmę jednak dopiero po zapoznaniu się z trasą. Jak się okaże, że jest tam jakaś górka i mam szansę powalczyć o dobry wynik, to wystartuję. Jeżeli trasa będzie płaska i niezbyt wymagająca, to zrezygnuję - zapowiedziała trzecia zawodniczka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Źródło artykułu: