W trakcie trwania kariery Gunde Svana najdłuższe biegi takie jak włoska Marcialonga, czy właśnie Bieg Wazów, straciły nieco na znaczeniu i znalazło się w cieniu Pucharu Świata, co było nie do pomyślenia jeszcze w latach 60-tych i 70-tych. Wielki Szwed nigdy nie wziął więc udziału w słynnych zawodach i po raz pierwszy stanie na starcie w Salen dopiero teraz. Niespełna 47-letni Svan w latach swej szczytowej formy nie miałby zapewne żadnego problemu z odniesieniem zwycięstwa; teraz jednak cel jego występu jest zupełnie inny. Przez wszystkie lata startów Szwed współpracował z serwismanem Ferry Grillem, który szybko stał się jego najlepszym przyjacielem, towarzyszem wypraw, a także chrzestnym jego dzieci. Obydwaj od lat planowali wspólny start w Biegu Wazów i w końcu zdecydowali się na występ w bieżącym roku, w dniu 50-tych urodzin Grilla.
Od obecnego sezonu Gunde Svan jest pierwszym trenerem reprezentacji Szwecji, a w dniu rozegrania Biegu Wazów kończą się mistrzostwa świata w Libercu, gdzie na dystansie 50 kilometrów rywalizować będą podopieczni „Białego Jelenia”. Svan już wcześniej uprzedził jednak szwedzką federację narciarską o swych planach i zawodnicy w ostatniej konkurencji tegorocznych mistrzostw będą pod opieką zastępców głównego trenera.
Jak podkreślił sam Svan, celem jego startu nie jest walka ze znacznie młodszymi rywalami – chodzi jedynie o radość z biegania i zarazem pomoc dla przyjaciela, który chce ukończyć dystans 90 kilometrów stylem klasycznym w czasie poniżej sześciu godzin. Dla porównania: zwycięzcy w ostatnich latach najczęściej uzyskiwali wyniki w granicach 4:15-4:45.
Kto jest faworytem w tegorocznej edycji największego narciarskiego maratonu świata? Na liście startowej nie brak znanych nazwisk, jednak za głównych kandydatów do wygranej kolejny raz trzeba uznać braci Andersa i Joergena Auklandów, którzy jak mało kto świetnie czują się na trasie z Salen do Mora. Liczyć się powinni ponadto Czech Stanislav Rezac, Szwedzi z Jerrym Ahrlinem, Oskarem Svaerdem i Danielem Tynellem na czele i Włosi z Marco Cattaneo. Spore szanse na dobry wynik ma także Jens Arne Svartedal, który co prawda dopiero pierwszy raz przebiegnie taki dystans na zawodach, jednak mistrz świata z Sapporo w sprincie jest bardzo mocny w stylu klasycznym i dzięki swojej wytrzymałości może zajął wysoką lokatę. Wśród norweskich zawodników nie zabraknie także Thomasa Alsgaarda, który przed rokiem w jednych ze swych pierwszych startów po powrocie z trwającej pięć lat sportowej emerytury był w Biegu Wazów piąty.
Na starcie Biegu Wazów staną też panie, wśród których o wygraną powinny walczyć Hilde Pedersen, Jenny Hansson i Sandra Hansson.