Nieco słabsze wyniki Tomasza Sikory przy dobrym występie Ole Einara Bjoerndalena w sprincie oznaczają, że przewaga naszego najlepszego zawodnika w klasyfikacji łącznej Pucharu Świata nad Norwegiem znacznie zmniejszyła się, a po odjęciu trzech najsłabszych występów to Bjoerndalen jest liderem. W tej sytuacji trudno dziwić się, że Polak nie zaliczy ostatnich startów do udanych. Z wyników osiągniętych w Kanadzie nie jestem zadowolony. Niestety nie udało mi się biegać na wysokim poziomie po dwutygodniowej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. Mam nadzieję, że w Norwegii będzie
o wiele lepiej. Ostatni start oddalił mnie jednak od zdobycia Pucharu Świata, ale to jest sport i wszystko może się jeszcze zdarzyć. - stwierdził nasz zawodnik.
W znacznie lepszym humorze z Vancouver do Polski wraca Krystyna Pałka. Nasza biathlonistka zaskoczyła pozytywnie zarówno w rywalizacji indywidualnej, jak i w sztafecie. Miejsce naszej sztafety jest super. Zakończyłyśmy bieg przed Francuzkami
i Norweżkami. Biegowo poszło nieźle, troszkę strzelanie nie wyszło mi najlepiej, bo mogłam spisać się lepiej, ale ważne, że zaliczyłam bieg bez karnych rund. Po tak długiej przerwie strzelam dobrze. Teraz marzę tylko o wypoczynku i dobrym przygotowaniu przed kolejnymi startami. - powiedziała Pałka.