Maj dobija do połowy, a do piątku w Krośnie miał miejsce tylko jeden ligowy mecz. Trochę zawirowań z pracami remontowymi na stadionie, trochę szyki psuła pogoda, a ostatnio była też nawet kolizja terminów z ligą brytyjską. Tym razem znów straszyła aura (deszcz przerwał zawody w niedalekim Rzeszowie), ale ostatecznie udało się odjechać zawody do końca, choć problemów była cała masa. Te były oceniane jako hit eWinner 1. Ligi, wszak jedni i drudzy byli i są oceniani w tym roku wysoko i pokazał to początek tegorocznych zmagań na tym szczeblu.
Podobnie jak było to w spotkaniu z Orłem Łódź, zaczęło się od przegranej gospodarzy 1:5. Tobiasz Musielak dał się zaskoczyć rywalom już na pierwszym wirażu. Odpowiedź Wilków była natychmiastowa, bo jak zwykle w tym roku na wysokości zadania stanęła młodzież. A było przy okazji też, na co popatrzeć. Franciszek Karczewski i Krzysztof Sadurski wyprzedzili na trasie Wiktora Przyjemskiego, przy czym ten drugi o błysk szprychy na samej mecie.
A po dłuższej chwili junior krośnian miał już też na rozkładzie Mateja Zagara po tym, jak zastąpił Rafała Karczmarza, który dotknął taśmy (choć powtórki tego nie dowiodły). - Fantastyczne uczucie pokonać wieloletniego uczestnika Grand Prix. Starałem się nie myśleć, że to Matej - mówił potem w rozmowie z Canal+ Sport5. Z kolei zwycięzca tego biegu, Adrian Miedziński, mówił o odczuciach z jazdy po torze, którego kondycja pozostawiała wiele do życzenia: - Widać, że pierwszy łuk trochę się rozlatuje. Jest tam za sucho, nie związuje się tor i trochę rozrywa.
ZOBACZ WIDEO Woźniak mechanikiem Zmarzlika. "Zawsze to cenne doświadczenie"
Wynik w pierwszej części meczu oscylował wokół remisu, aż przyszedł kuriozalny bieg szósty. W nim fatalnie spisał się sędzia Paweł Palka, który najpierw miał nieuzasadnione uwagi do Miedzińskiego za złe ustawienie pod taśmą, a gdy już zawodnik zmienił miejsce, to jeszcze zdążył szybko pomóc sobie w przygotowaniu pola, mimo że minęły dwie minuty. Następnie na drugim okrążeniu torunianin upadł, będąc na prowadzeniu, lecz szybko wstał. Mimo to Palka przerwał bieg. W powtórce z kolei... Sadurski dotknął taśmy.
Deszcz zaczął padać po biegu siódmym i to dość poważnie, ale na szczęście po kilku minutach ustał. Warunki do jazdy były bardzo ciężkie, bo kondycja toru ewidentnie słabła. Grzmiał w wywiadzie Matej Zagar: - Bądźmy poważni. Tor jest naprawdę niebezpieczny. Na drugim łuku jest "taka" dziura. Nie dziwię się, że Adrian się tam wywrócił. Bądźmy poważnymi ludźmi - mówił Słoweniec, choć po zerze w pierwszej serii potem był niepokonany w trzech kolejnych.
Polonia wyszła na prowadzenie po biegu ósmym i utrzymała je do końca. Lepiej startowała od Wilków, a potem była czujna na trasie, gdzie zawodników podbijało na wyrwach i o wyprzedzaniu czy bardziej odważnej i zdecydowanej jeździe nie mogło być mowy. Zamieszanie było duże. Będący w parku maszyn reporter Canal+, Mateusz Kędzierski przekazał za to ciekawą informację od komisarza, który stwierdził, że gospodarze lekceważyli jego zastrzeżenia co do przygotowania nawierzchni i lali wodę na tor wtedy, kiedy chcieli.
- Tak wygląda, że nie możemy walczyć ze sobą tylko z torem - dodawał kapitan miejscowych, Andrzej Lebiediew po wyścigu dziesiątym, po którym była aż dwudziestominutowa przerwa na choć delikatną poprawę stanu nawierzchni, przede wszystkim na obu wirażach. Swoje dorzucił również były zawodnik ŻKS-u i KSŻ-u Krosno (lata 1999-2004), a obecnie trener Abramczyk Polonii, Jacek Woźniak: - To jest profanacja żużla, dziękuję.
Ostatecznie bydgoska drużyna zwyciężyła różnicą zaledwie punktu, bo na sam koniec Musielak i Lebiediew zmniejszyli rozmiary porażki. Gryfy jako pierwsze wygrały z Wilkami w 2022 roku i tym samym zrównały się z nimi dorobkiem punktowym, przesuwając w tabeli na pierwsze miejsce. Bydgoszczanie mają już więc na koncie wygrane na trudnych terenach w Łodzi i Krośnie.
Punktacja:
Cellfast Wilki Krosno - 44
9. Tobiasz Musielak - 11 (1,2,2,3,3)
10. Mateusz Szczepaniak - 4+1 (3,1*,0,0,u)
11. Vaclav Milik - 10 (0,3,2,2,3)
12. Rafał Karczmarz - 1+1 (t,0,1*,0)
13. Andrzej Lebiediew - 11+1 (2,3,2,2,2*)
14. Franciszek Karczewski - 3 (3,d,d)
15. Krzysztof Sadurski - 4+2 (2*,1*,t,1)
16. Marko Lewiszyn - ns
Abramczyk Polonia Bydgoszcz - 45
1. Daniel Jeleniewski - 9+1 (3,2,3,1*,0)
2. Adrian Miedziński - 8 (3,w,1,3,1)
3. Kenneth Bjerre - 10+1 (2*,2,3,1,2)
4. Oleg Michaiłow - 6+1 (2,1*,1,2)
5. Matej Zagar - 10 (0,3,3,3,1)
6. Wiktor Przyjemski - 2 (1,1,0)
7. Przemysław Konieczny - 0 (0,0,t)
Bieg po biegu:
1. (67,59) Jeleniewski, Bjerre, Musielak, Milik - 1:5 - (1:5)
2. (66,90) Karczewski, Sadurski, Przyjemski, Konieczny - 5:1 - (6:6)
3. (66,66) Miedziński, Lebiediew, Sadurski, Zagar - 3:3 - (9:9)
4. (67,28) Szczepaniak, Michaiłow, Przyjemski, Karczewski (d/4) - 3:3 - (12:12)
5. (67,04) Milik, Bjerre, Michaiłow, Karczmarz - 3:3 - (15:15)
6. (67,37) Lebiediew, Jeleniewski, Sadurski (t), Miedziński (w/u) - 3:2 - (18:17)
7. (66,59) Zagar, Musielak, Szczepaniak, Konieczny - 3:3 - (21:20)
8. (68,05) Bjerre, Lebiediew, Michaiłow, Karczewski (d/4) - 2:4 - (23:24)
9. (67,63) Jeleniewski, Musielak, Miedziński, Szczepaniak - 2:4 - (25:28)
10. (66,47) Zagar, Milik, Karczmarz, Przyjemski - 3:3 - (28:31)
11. (67,69) Musielak, Michaiłow, Jeleniewski, Karczmarz - 3:3 - (31:34)
12. (66,78) Miedziński, Milik, Sadurski, Konieczny (t) - 3:3 - (34:37)
13. (66,47) Zagar, Lebiediew, Bjerre, Szczepaniak - 2:4 - (36:41)
14. (66,94) Milik, Bjerre, Miedziński, Szczepaniak (u/4) - 3:3 - (39:44)
15. (66,66) Musielak, Lebiediew, Zagar, Jeleniewski - 5:1 - (44:45)
Sędzia: Paweł Palka
Komisarz toru: Krzysztof Guz + Łukasz Izak
NCD: 66,47 s. - uzyskał Matej Zagar (Polonia) w biegach 10. i 13.
Zestaw startowy: I
CZYTAJ WIĘCEJ:
Kwalifikacje znów dla Zmarzlika. Znana lista startowa GP Polski w Warszawie
Polacy muszą uważać na dwóch specjalistów GP w Warszawie. Kto ma najlepsze statystyki?