Żużel. Przy takim torze Wilki muszą poprawić starty. Trzy pojedynki Fricke'a z Musielakiem [TAKTYKA]

W najciekawiej zapowiadającym się meczu niedzieli Cellfast Wilki podejmą Stelmet Falubaz. Gospodarze mają problemy z torem i w ostatnim spotkaniu o wszystkim decydował start. To szansa dla Musielaka, który minimum trzy razy pojedzie z Fricke'em.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Mateusz Szczepaniak na prowadzeniu WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Mateusz Szczepaniak na prowadzeniu
Awizowane składy: Cellfast Wilki Krosno: 9. Tobiasz Musielak, 10. Mateusz Szczepaniak, 11. Vaclav Milik, 12. Rafał Karczmarz, 13. Andrzej Lebiediew, 14. Krzysztof Sadurski, 15. Franciszek Karczewski

Stelmet Falubaz Zielona Góra1. Max Fricke, 2. Jan Kvech, 3. Rohan Tungate, 4. Piotr Protasiewicz, 5. Krzysztof Buczkowski, 6. Dawid Rempała, 7. Fabian Ragus

W obu tegorocznych meczach domowych Wilki rozpoczynały tak samo. Najpierw przegrywały 1:5, a po chwili odpowiadały tym samym 5:1. Tobiasz Musielak dawał się zaskoczyć po starcie i potem nie mógł zbyt wiele zrobić na dystansie. Straty odrabiali momentalnie juniorzy, którzy w czterech spotkaniach w sezonie 2022 seryjnie wygrywali te wyścigi po 5:1. Franciszek Karczewski i Krzysztof Sadurski są więc niejako pierwszoligową odpowiedzią na ekstraligowy Motor Lublin, który w elicie także zgarnia komplety punktów w gonitwach do lat 21.

Problemem dla Wilków w ich ostatnich zawodach był moment startowy, który w większości przypadków przegrywali. Rywale z Bydgoszczy byli pod tym względem lepsi i to przy nierównym torze, który nie nadawał się do walki, oznaczało niemalże, że ciężko będzie cokolwiek zrobić na trasie. Ostatecznie Krosno przegrało tylko 44:45, ale start i pierwszy łuk, gdzie kłopoty miał np. Mateusz Szczepaniak, pogrążyły miejscowych.

ZOBACZ WIDEO Woźniak mechanikiem Zmarzlika. "Zawsze to cenne doświadczenie"

Falubaz przyjeżdża do miasta szkła pierwszy raz od 2006 roku. Przyjeżdża, nie mając na koncie porażki, ale za to dwa remisy. Najpewniejszym zawodnikiem zielonogórzan jest tak ku prawdzie Krzysztof Buczkowski, więc zawodnik bazujący na szybkich wyjściach spod taśmy. Jeśli dorzucić do tego Max'a Fricke'a, który atomowymi wyjazdami ze startu popisywał się w sobotniej Grand Prix Polski w Warszawie, goście mogą mieć dwie poważne strzelby.

Z drugiej strony są jednak problemy zdrowotne Piotra Protasiewicza, który poinformował o potrzebie przerwy od jazdy. Doświadczony zawodnik znalazł się w awizowanym zestawieniu, ale w składzie będzie rzecz jasna Mateusz Tonder, czyli bohater Falubazu z ostatniej wyprawy do Łodzi. Tam w dwunastym i czternastym biegu wskoczył do obsady i zgarnął dwie "trójki", a zielonogórski zespół odrobił straty do Orła.

Wobec rotacji numerów w składzie Falubazu program zawodów pokazuje, że dojdzie aż do trzech pojedynków Musielaka z Fricke'em, a także dwóch Andrzeja Lebiediewa z Buczkowskim, w tym jednego w trzynastym biegu. Pomoc od trenera otrzymał znający krośnieński owal Jan Kvech, który w trzech z czterech wyścigów ma starcia z juniorami i najsłabszym ogniwem gospodarzy - Rafałem Karczmarzem (dopiero 44. średnia biegowa w lidze).

CZYTAJ WIĘCEJ:
Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o żużlu!
Inflacja drenuje portfele kibiców. To już widać

Czy Falubaz wygra w niedzielę w Krośnie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×