Żużel. Falubaz zyskuje dzięki pracy... Grzegorza Zengoty. "Widać poprawę"

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Mateusz Tonder
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Mateusz Tonder

Zwycięstwem Stelmetu Falubazu 48:42 zakończył się hit eWinner 1. Ligi z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. - Po raz kolejny jesteśmy niepokonani, a to cieszy - mówił po spotkaniu trener zielonogórzan Piotr Żyto.

- Bardzo cieszę się z tego zwycięstwa. Powtarzam jednak, że to dopiero runda zasadnicza i wszystko przed nami. Są jeszcze rezerwy w zawodnikach, bo uważam, że niektórych stać na więcej. Dziś taśma Tungate'a czy defekt Buczkowskiego w ważnych momentach meczu wprowadziły nerwówkę. Na szczęście udało się wygrać i po raz kolejny nie jesteśmy pokonani, a to cieszy - powiedział Piotr Żyto.

Szkoleniowiec przyznał, że pomimo zwycięstwa widzi nieco mankamentów, które należałoby poprawić w jego drużynie.

- Na pewno są do omówienia pewne rzeczy, ale to już przedyskutujemy we własnym gronie z chłopakami. Tak jak wspomniałem, każdego z nich stać na więcej. Nie wliczam tu oczywiście Maxa Fricke, który jedzie bardzo dobrze - dodał.

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik pogubił się sprzętowo? Chomski zdradza szczegóły przygotowań Słowaka

Podczas tego spotkania miejscowi zawodnicy o wiele lepiej czuli się na własnym torze niż w poprzednich pojedynkach. - Od czwartku mieliśmy status meczu zagrożonego. Dopiero dziś rano ściągnięto nam to zagrożenie, więc włożona była duża praca toromistrzów, by doprowadzić ten tor do takiego stanu jaki mieliśmy. Była straszna skała, a udało się przygotować tor podobny do piątkowego. Zawodnicy nie narzekali i wygraliśmy mecz - wyjaśnił trener.

Udany występ zanotował Mateusz Tonder, który przywiózł 8 punktów i bonus. - Mateusz robi cały czas postępy. Nasza praca, którą wykonujemy plus Grześka Zengoty, przynoszą efekty. Widać, że bardzo się poprawił. Jedzie dobrze, a nas to cieszy - zaznaczył Żyto.

Szkoleniowiec ocenił także postawę pozostałych zawodników. - W przypadku Rohana znowu trafiła się taśma, w tym roku już po raz trzeci. Jeśli chodzi o ocenę jego występu to zażartuję, że najważniejsza jest końcówka, a w jego wykonaniu była wyśmienita, gdyż zwyciężył w ostatnich dwóch biegach. Krzysiek Buczkowski miał małe problemy z silnikiem w jednym z wyścigów. Przesiadł się na drugi motocykl i wygrał zdecydowanie. On jedzie swoje i bardzo stara się punktować jak najlepiej.

- Niestety Dawid Rempała ma problemy z silnikami. Na dziś również pożyczony był jeden silnik. Nie mógł go w sobotę sprawdzić dobrze, bo tor był twardy jak skała i musieliśmy go ubić. Myślę, że tu właśnie leży problem - ze sprzętem i będziemy starali się mu pomóc - zakończył.

Zobacz także:
Trener Wilków: Pierwszy raz widziałem, by ktoś bił młotkiem po torze
Ten upadek mógł się zakończyć fatalnie dla Kubery! [WIDEO]

Źródło artykułu: