Żużel. Hit w pigułce. Emocje do ostatniego biegu! Sparta minimalnie lepsza od Stali

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Maciej Janowski

Betard Sparta Wrocław pokonała na własnym torze Moje Bermudy Stal Gorzów 46:44. Losy spotkania toczyły się do ostatniego biegu. Kluczowe role w swoich drużynach odegrali Maciej Janowski oraz Bartosz Zmarzlik.

KOMENTARZ. Zespół Moje Bermudy Stali Gorzów do spotkania 6. kolejki PGE Ekstraligi we Wrocławiu przystąpił wzmocniony obecnością Szymona Woźniaka, który z powodu kontuzji opuścił ostatni domowy mecz "Stalowców" z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa. O tym, jak ważny jest to zawodnik w talii Stanisława Chomskiego, najlepiej świadczy fakt, że wychowanek Polonii Bydgoszcz był podczas niedzielnego spotkania drugim najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny (9+1 pkt w 5 startach).

W swoim optymalnym zestawieniu wystąpili również gospodarze, czyli ekipa Betard Sparty Wrocław. Kibice "Spartan" z całą pewnością mieli w pamięci dwa ostatnie mecze, w których podopieczni Dariusza Śledzia najpierw wysoko przegrali na wyjeździe w Częstochowie, a następnie w opinii wielu ekspertów dość nieprzekonywująco pokonali tegorocznego beniaminka - Arged Malesę Ostrów.

Ostatecznie w hicie 6. kolejki minimalnie lepsi okazali się wrocławianie, którzy zwyciężyli 46:44. Po raz kolejny znakomite spotkanie odjechał kapitan Betard Sparty - Maciej Janowski. Kibicom zgromadzonym na trybunach emocji dostarczały przede wszystkim pojedynki "Magica" z równie szybkim Bartoszem Zmarzlikiem.

BOHATER. Maciej Janowski. Po 6 rozegranych kolejkach w najlepszej lidze świata 30-letni zawodnik legitymuje się średnią biegową na poziomie (2,270), co daje mu 6. miejsce w rankingu. Podczas niedzielnej rywalizacji z Moje Bermudy Stalą, wrocławianin zapisał przy swoim nazwisku 16 "oczek" w 6 startach. Dwukrotnie lepszy od Janowskiego okazał się jedynie Bartosz Zmarzlik. Warto jednak zaznaczyć, że w 13. biegu górą nad dwukrotnym mistrzem świata był właśnie "Magic".

AKCJA MECZU. W kontekście całego spotkania niezwykle kluczowy okazał się 14. bieg, w którym para gospodarzy Tai Woffinden - Daniel Bewley zwyciężyła (4:2), pokonując Martina Vaculika i Andersa Thomsena. Wyróżnić należy również Bartosza Zmarzlika, dla którego nie było tego dnia straconych pozycji, co najlepiej pokazały wyścigi numer: 7, 10 oraz 13.

CYTAT. - Popełniłem prosty błąd wszystkich tych, którzy jadą przed Bartkiem (Zmarzlikiem przyp. red.). Bardziej myślą o Bartku niż o sobie - przyznał Gleb Czugunow w rozmowie z Canal+Sport5. Zawodnik miał oczywiście na myśli sytuację z 7. biegu, gdy pokonał go wspomniany kapitan Moje Bermudy Stali.

LICZBA. 6. Dokładnie tyle punktów po niedzielnym "hicie kolejki" mają na swoim koncie zarówno żużlowcy Betard Sparty Wrocław, jak i Moje Bermudy Stali Gorzów. Drużyna z województwa lubuskiego w tabeli PGE Ekstraligi plasuje się na 3. miejscu, wrocławianie są z kolei 2 lokaty niżej. Po przerwie w rozgrywkach aktualnych mistrzów Polski czeka wyjazd do Lublina, na spotkanie z tamtejszym Motorem (ten mecz już 5 czerwca, o godzinie 19:15).

Zobacz także:
- Nowe fakty w sprawie decyzji sędziego. Kolejny punkt regulaminu do zmiany?!
- Prezes GKM-u Grudziądz nie gryzł się w język. Padły mocne słowa o zażenowaniu i wstydzie

Komentarze (2)
avatar
Zoltoczerwony
23.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sparta jechała w okrojonym składzie, bez swojego lidera, marny redaktorku. Chciałbym widzieć Gorzów bez Zmarzlika ;] 
avatar
wroleonidas
23.05.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejna liczba to "3" - tyle piw wypiłem po powrocie do domu. :-) Czytaj całość