W mediach społecznościowych Rufin Sokołowski odniósł się do ostatnich wydarzeń w polskim żużlu. Poniżej przedstawiamy pisownię oryginalną:
"W żużlu powinno się zabraniać wywożenia rywala i zamykania rywala przy krawężniku. Najlepiej ustawić start i po 100 metrach prosto meta. To będzie atrakcja. Oczywiście nawierzchnia asfaltowa. Równa na całej szerokości i długości. Proszę o poparcie tego pomysłu" - napisał Sokołowski na Facebooku. Co konkretnie były działacz miał na myśli?
- To jest nawiązanie do pewnej tendencji, która pojawiła się w żużlu - mówi nam Sokołowski. - Odpowiadając kiedyś na pytanie, dlaczego spada frekwencja na stadionach, powiedziałem, że trzeba zrobić wszystko, żeby sam bieg był widowiskowy. Co centrala robi, żeby ten bieg nie był atrakcyjny? Po pierwsze, wszystkie cyrki wokół startu. Druga kwestia to kontakt pomiędzy zawodnikami: dotknął czy nie dotknął, zajechał czy nie zajechał? Robi się z żużla sport, w którym ani nie można wyprzedzić, bo jak wyprzedzić nie wywożąc przeciwnika lub nie wjeżdżając mu w krawężnik? - zastanawiał się były prezes Unii Leszno.
ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik pogubił się sprzętowo? Chomski zdradza szczegóły przygotowań Słowaka
- Chodzi o widowiskowość. Jeśli pozbawi się wszelkich atrybutów widowiskowości, to nikt nie będzie na to chodził. Ja bym wygnał wszystkich komisarzy toru. Ludzie idą na mecz po to, by ich drużyna wygrała. Oni chcą mieć po tygodniu ciężkiej pracy, nerwów i stresu chwilę radości w weekend. Mój wpis był sarkazmem i ironią dotyczącą zjawisk, które są - dodawał.
Sokołowski ustosunkował się również do sytuacji z 13. biegu meczu Fogo Unii Leszno z For Nature Solutions Apatorem Toruń, w którym doszło do ostrej walki pomiędzy Piotrem Pawlickim i Patrykiem Dudkiem. Były działacz staje w obronie zawodnika gospodarzy i jest zdania, że ten nie przekroczył przepisów.
- Pawlicki wywoził Dudka. Świętej pamięci sędzia Roman Cheładze, guru polskich sędziów, mówił, że manetką kręci się w dwie strony: do przodu i do tyłu. Dudek, widząc, że nie jest w stanie wyprzedzić Pawlickiego, powinien nie pchać się pod bandę - uważa Sokołowski.
Były prezes Unii Leszno skomentował także wydarzenia z Krosna. Cellfast Wilki zostały bowiem ukarane walkowerem za nieprawidłowe przygotowanie toru.
- Krosno po wielu latach osiągnęło poziom solidnej polskiej drużyny, z ambicjami na awans. Tam jest entuzjazm środowiska, kibiców, firm lokalnych, ludzi, władz. Nagle wszystko wylewa się z jakimś tam śrubokrętem i uznaje się, że coś jest nie tak. Nie wiem, jaki był ten tor, ja go nie widziałem. Ilekroć ja byłem na żużlu, to robiło się wszystko, żeby zawody się odbyły. Można było zrobić próbę toru jedną, drugą. Tym zabija się istotę żużla - zakończył Sokołowski.
Zobacz także:
- Zmiany w polskim sędziowaniu. Władysław Komarnicki nie ma wątpliwości
- Martin Vaculik bez błysku. Kiedy nastąpi przełamanie?