Żużel. 6 razy na podium, w tym 3 zwycięstwa w 9 lat. To on w ostatnim czasie dominował w Pradze

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu od krawężnika: Woffinden, Sajfutdinow, Zagar (z tyłu) i A.Łaguta
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu od krawężnika: Woffinden, Sajfutdinow, Zagar (z tyłu) i A.Łaguta

Gdy popatrzymy na wyniki w Grand Prix Czech w Pradze, to od razu możemy ujrzeć kilka nazwisk, które dość regularnie plasują się na czołowych miejscach. Praga ma też to do siebie, że lubi zawodnikom pozwalać na zwyciężanie seriami.

W 2020 roku obie rundy wygrał Bartosz Zmarzlik, w 2016 i 2017 sukces odnosił Jason Doyle, a w latach 2013-2015 turnieje padały łupem Taia Woffindena. Wcześniej trzykrotnie z rzędu zwyciężał także Jason Crump, a rok po roku na najwyższym stopniu stawali też Billy Hamill i Nicki Pedersen.

W tym roku oczywiście z wiadomych przyczyn sukcesu nie powtórzy Artiom Łaguta, ale swoją serię może zapoczątkować ktoś inny. Zwycięstwo Woffindena w 2013 roku było także jego pierwszym triumfem w Grand Prix. Marketa jest dla niego szczególnie szczęśliwym obiektem, bo na podium stał aż sześciokrotnie, ostatni raz w zeszłym sezonie, gdy zajął trzecie miejsce.

W ostatnich dziesięciu turniejach, na podium stawało 16 zawodników, a najwięcej razy, bo aż pięć, właśnie wspomniany wcześniej Brytyjczyk jeżdżący aktualnie w Betard Sparcie Wrocław. Trzykrotnie udało się tego dokonać Maciejowi Janowskiemu i Doylowi, a dwukrotnie zrobili to Patryk Dudek i Fredrik Lindgren. Trzy razy w czołowej trójce zawody kończył także Greg Hancock, a dwa razy Emil Sajfutdinow, ale oni w tym roku nie będą mieli okazji do powiększenia swojego dorobku.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Smektała o swoich występach: "Szału nie ma"

W 2020 i 2021 roku w Pradze z powodu panującej pandemii odbyły się podwójne rundy, a w nich najczęściej na "pudle" również stawał Woffinden, bo aż trzykrotnie, jednak ani razu nie jako zwycięzca. Jak wcześniej wspominaliśmy, dwa razy wygrywał za to Bartosz Zmarzlik. Dwukrotnie na podium stawał również Maciej Janowski, w tym raz na najwyższym stopniu.

Polacy zresztą w ostatnich latach zdominowali zawody w Czechach. Ostatnie sześć turniejów zakończyło się z przynajmniej jednym naszym reprezentantem w czołowej trójce. Cztery razy wygrywaliśmy, a oprócz powyżej wymienionej dwójki Polaków raz, w 2019 roku, zwyciężył także Janusz Kołodziej. Do tej serii swoje dołożył również Patryk Dudek, który był drugi w 2018 r. i trzeci w 2019 r.

"Tajski" to również zawodnik, który zgromadził największą liczbę punktów w ostatnich dziesięciu rundach w Pradze (115). W tym rankingu jest zdecydowanym liderem, ponieważ Lindgren, który zajmuje drugie miejsca, ma tych "oczek" o 15 mniej. W czołówce znaleźli się jeszcze Doyle (99 pkt), Janowski (95 pkt) i Zmarzlik (93 pkt).

Jednak, gdy spojrzymy już tylko na ostatnie 5 turniejów, to zdecydowanie najlepszy będzie polski dwukrotny mistrz świata (68 pkt). Wysoko znajdują się także Rosjanie Łaguta (57 pkt) i Sajfutdinow (60). 47 punktów nazbierał Woffinden, jednakże nie wystartował on w 2019 roku z powodu kontuzji. Gdyby nie ona, zapewne także znalazłby się w tym ścisłym gronie.

Wychowankowie Stali Gorzów i Sparty Wrocław oraz ubiegłoroczny mistrz świata mają także najwięcej wygranych biegów w ostatnich pięciu turniejach. Każdy z nich zdobył 14 "trójek". Co ciekawe, pomimo tego, że zawodnik Wielkiej Brytanii zdobył najwięcej punktów w ostatnich 10 zawodach w Pradze, to nie ma on największej ilości wygranych wyścigów. Liderem w tej klasyfikacji również jest Janowski, który dojeżdżał do mety na pierwszej pozycji 23 razy.

Spoglądając na wyniki w ostatnich latach, przewija się kilka tych samych nazwisk. Większość z nich będzie mogła w tym roku kontynuować zapisywanie się na kartach historii Grand Prix Czech w Pradze. Czy któremuś z nich uda się osiągnąć sukces? Przekonamy się już w sobotni wieczór.

Czytaj także:
Żużel. Decyzja sędziego wzbudziła kontrowersje. "Miedziński został uderzony w nogę"
Żużel. Start Gniezno przekombinował z torem? Te słowa dają do myślenia

Źródło artykułu: