Żużel. Falubaz z fruwającym Fricke'm dobitnie potwierdził swoją wyższość. Chaotyczny i pogubiony ROW

Stelmet Falubaz Zielona Góra odniósł zwycięstwo nad ROW-em Rybnik - 56:34 w meczu, który mimo tak przekonującego wyniku na korzyść faworyta obfitował w interesujące akcje na dystansie. Najwięcej ich przeprowadził szalejący Max Fricke.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Max Fricke WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Max Fricke
Dla wielu wynik pierwszego meczu obu drużyn (55:35 dla ubiegłorocznego spadkowicza z PGE Ekstraligi), który miał miejsce siedem dni temu na Górnym Śląsku, mógł być jasnym sygnałem, że rewanż będzie odbywać się jeszcze bardziej pod dyktando zielonogórzan. Trzeba jednak pamiętać, że na swoim torze wprawdzie nie przegrywają, ale nie zwyciężają przekonująco. I to było pewną iskierką nadziei dla rybniczan.

Tylko początek zawodów to potwierdził, a przy tym obfitował w naprawdę interesujący żużel. Falubaz prowadził 14:10, lecz musiał się mocno napocić, by wypracować sobie taką przewagę. Ścigania było wiele, przede wszystkim po zewnętrznej. Goście nie przestraszyli się rywala i dzielnie walczyli. Nicolai Klindt pokonał na dystansie Mateusza Tondera, a Andreas Lyager Jana Kvecha. Akcją, która w końcu ucieszyła trybuny, popisał się też jeździec miejscowych. W czwartym wyścigu Max Fricke na ostatnich metrach odebrał wygraną Krystianowi Pieszczkowi.

Ci, co zyskiwali, tracili w drugiej serii. Wyraźnie szybszy Kvech uporał się w piątej gonitwie z Klindtem na czwartym okrążeniu, zapewniając Myszce Miki podwójną wygraną, bo drugi raz nieuchwytny był Rohan Tungate. Po niezwykle twardej, zażartej batalii na pierwszym i czwartym okrążeniu Lyager musiał uznać wyższość Fricke'a. Chwilę wcześniej przegrał za to Krzysztof Buczkowski, na którego sposób znalazł Grzegorz Zengota. Niemniej Falubaz powiększył znacząco swoją przewagę (26:16).

Mógł więc kontrolować sytuację i tym razem spokojnie rozgrywać zawody, czego przecież brakowało przy okazji spotkań z drużynami z Gniezna, Gdańska i Bydgoszczy. ROW miał problemy zwyciężać, zresztą jego zawodnicy w ogóle inkasowali bardzo mało indywidualnych wygranych. Lokomotywy Falubazu jechały dobry mecz i trzymały wynik w ryzach, a druga linia także dokładała sporo punktów. Po trzeciej serii było jeszcze lepiej (39:21).

Zawodnicy z Rybnika jeździli chaotycznie, szczególnie Lyager, ale też bez przekonania, choć oddać trzeba Pieszczkowi i Zengocie znacznie lepszą postawę w czwartej serii, gdzie solidarnie zanotowali "trójki". Seniorzy z Zielonej Góry do biegów nominowanych (49:29) wciąż nie mieli przy swoich nazwiskach zer. Podobać mógł się Kvech, który od drugiej serii był wyraźnie szybszy i przy tym zdecydowany w swoich poczynaniach na trasie. Potwierdzeniem tego był pojedynek, jaki stoczył z Patrykiem Wojdyłą w gonitwie jedenastej.

Najlepszym zawodnikiem meczu był bezsprzecznie Fricke, który tak naprawdę tylko w jednym swoim wyścigu nie musiał wyprzedzać na dystansie. Australijczyk pokazywał lwi pazur, świetną znajomość toru i fenomenalne akcje. Wiedział, jak i kiedy atakować, by zdobywać lepsze pozycje. Ostatecznie wespół z kolegami zdobyli w niedzielne, słoneczne popołudnie 56 punktów, do tabeli eWinner 1. Ligi, dopisując sobie trzy.

Falubaz wygrał już po raz 31 z rzędu z ROW-em na swoim terenie w lidze. Ślązacy czekają na wyjazdowy triumf z tym rywalem dokładnie od... pół wieku.

Punktacja:

Stelmet Falubaz Zielona Góra - 56
9. Damian Pawliczak - ns
10. Max Fricke - 14+1 (3,2*,3,3,3)
11. Rohan Tungate - 12 (3,3,3,2,1)
12. Jan Kvech - 6+3 (1,2*,2*,1*)
13. Krzysztof Buczkowski - 12 (3,2,3,1,3)
14. Dawid Rempała - 3 (3,0,0)
15. Fabian Ragus - 1+1 (w,0,1*)
16. Mateusz Tonder - 8+1 (1,3,2*,2,0)

ROW Rybnik - 34
1. Patryk Wojdyło - 1 (0,1,0,0)
2. Grzegorz Zengota - 7 (0,3,1,3,0)
3. Nicolai Klindt - 5+2 (2,1,1*,0,1*)
4. Krystian Pieszczek - 9 (2,0,2,3,2)
5. Andreas Lyager - 8 (2,1,1,2,2)
6. Paweł Trześniewski - 3+1 (2,1*,0,0)
7. Kacper Tkocz - 1 (1,-,-)
8. Lech Chlebowski - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (63,84) Tungate, Klindt, Tonder, Wojdyło - 4:2 - (4:2)
2. (62,82) Rempała, Trześniewski, Tkocz, Ragus (w/su) - 3:3 - (7:5)
3. (61,78) Buczkowski, Lyager, Kvech, Zengota - 4:2 - (11:7)
4. (62,35) Fricke, Pieszczek, Trześniewski, Rempała - 3:3 - (14:10)
5. (61,77) Tungate, Kvech, Klindt, Pieszczek - 5:1 - (19:11)
6. (62,00) Zengota, Buczkowski, Wojdyło, Ragus - 2:4 - (21:15)
7. (61,66) Tonder, Fricke, Lyager, Trześniewski - 5:1 - (26:16)
8. (62,56) Buczkowski, Pieszczek, Klindt, Rempała - 3:3 - (29:19)
9. (61,44) Fricke, Tonder, Zengota, Wojdyło - 5:1 - (34:20)
10. (62,06) Tungate, Kvech, Lyager, Trześniewski - 5:1 - (39:21)
11. (63,16) Pieszczek, Tonder, Kvech, Wojdyło - 3:3 - (42:24)
12. (62,43) Zengota, Tungate, Ragus, Chlebowski - 3:3 - (45:27)
13. (62,66) Fricke, Lyager, Buczkowski, Klindt - 4:2 - (49:29)
14. (63,13) Buczkowski, Lyager, Klindt, Tonder - 3:3 - (52:32)
15. (62,66) Fricke, Pieszczek, Tungate, Zengota - 4:2 - (56:34)

Sędzia: Tomasz Fiałkowski
Komisarz toru: Paweł Stangret
Zestaw startowy: II
NCD: 61,44 s. - uzyskał Max Fricke (Falubaz) w biegu 9.
Wynik dwumeczu: 111:69 dla Falubazu, który zdobył punkt bonusowy.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Legenda Falubazu ma zaskakującą radę dla organizatorów Grand Prix
Patryk Dudek: Szkoda, że to tak wygląda, bo to są mistrzostwa świata

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Falubaz przegra jakiś mecz w rundzie zasadniczej eWinner 1. Ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×