- Uważam, że ZOOleszcz GKM Grudziądz awansuje do play-off i zrobi to kosztem Betard Sparty Wrocław lub zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa - uważa były zawodnik i trener grudziądzkiego klubu, Jan Szydlik.
Taki scenariusz wcale nie jest niemożliwy, bo GKM zajmuje obecnie szóste miejsce w ligowej tabeli i ma już dwa punkty nad Betard Spartą Wrocław. Co więcej, drużyna Janusza Ślączki jest ostatnio w znakomitej dyspozycji, a niedawne występy pokazały, że zawodnicy znakomicie radzą sobie nie tylko na domowym torze. Po wygranym dwumeczu z Fogo Unia Leszno i spotkaniu z Włókniarzem, nastroje w Grudziądzu są więc bardzo optymistyczne.
- Moim zdaniem do awansu do play-off wystarczy, by GKM wygrał jeszcze dwa spotkania w rundzie zasadniczej. Poza zwycięstwem za trzy punkty z Arged Malesa Ostrów, jest spora szansa na domowy triumf z Motorem Lublin i wyjazdowe zwycięstwo na Motoarenie przeciwko For Nature Solutions Apatorowi Toruń. Grudziądzki tor stał się naszym sporym atutem, a lublinianie nie lubią tutaj jeździć. Zwycięstwo w żadnym z tych trzech meczów nie wydaje się być poza zasięgiem drużyny. Proszę zwrócić uwagę, że w ostatnich tygodniach punktują wszyscy zawodnicy, a bardzo ważne punkty dokłada Kacper Pludra. Rywale boją się meczów z GKM i wcale im się nie dziwię - dodaje Szydlik.
ZOBACZ WIDEO Kacper Pludra zdradza sekrety swojej przemiany! "Zimą zmieniłem wszystko"
Poza wspomnianymi trzema meczami, grudziądzan czekają jeszcze bardzo trudne wyjazdy do Gorzowa i Wrocławia. Ze Spartą podopieczni Ślączki zmierzą się dopiero w 13. kolejce, a to atut wrocławian, którzy do tego czasu powinni poradzić sobie ze swoimi problemami.
O awans do play-off coraz poważniej muszą się za to martwić częstochowianie, którzy mają jeszcze co prawda rewanż z Ostrovią, ale poza nim trudne domowe starcia z Motorem i Moje Bermudy Stalą Gorzów, a także wyjazdowe mecze do Leszna i Wrocławia.
- GKM Grudziądz jest na fali wznoszącej i widać, że zaczyna popłacać praca wykonana od początku sezonu. Juniorzy spisują się coraz lepiej, Norbert Krakowiak i Frederik Jakobsen jadą najlepszy sezon w karierze, a do wysokiej formy wrócił Krzysztof Kasprzak. Gdyby w pierwszej rundzie drużyna nie popełniła głupich błędów w meczu przeciwko Apatorowi (ostatecznie przegranym 44:46 -dop. aut.), to dziś o awansie do play-off mówilibyśmy, jak o czymś zupełnie oczywistym - mówi na zakończenie grudziądzanin.
Ewentualny awans GKM do fazy play-off byłby największym sukcesem w historii tego klubu, a także jedną z większych sensacji w PGE Ekstralidze w ostatnich latach. Już przed sezonem grudziądzanie wyglądali słabiej od swoich bezpośrednich rywali, a po poważnej kontuzji Nickiego Pedersena, zespołowi nie dawano najmniejszych szans na odrobienie strat. Awans do finałowej fazy kosztem zespołów z Wrocławia lub Częstochowy zakończyłby się trzęsieniem ziemi w tych klubach.
Czytaj więcej:
Bohater GKM zasypany ofertami?!
Kibice Włókniarza są rozgoryczeni