Faworytem sobotniego starcia były Cellfast Wilki Krosno. Gospodarze chcieli jednak przerwać serię trzech porażek z rzędu i ponownie dobrze zaprezentować się przed własną publicznością.
Spotkanie na początku było bardzo wyrównane, gdyż pierwsze 3 wyścigi kończyły się remisami. Warto jednak podkreślić, że pewne zwycięstwa odnosili zawodnicy przyjezdnych. Dopiero na zakończenie pierwszej serii - po świetnym ściganiu - minimalną przewagę zyskali krośnianie.
Kolejne gonitwy były natomiast zdecydowanie lepsze w wykonaniu H.Skrzydlewska Orła, który dwukrotnie wygrywał podwójnie, a z bardzo dobrej strony pokazali się Niels Kristian Iversen, Luke Becker i Marcin Nowak. Dzięki temu po siedmiu biegach na tablicy widniał wynik 24:18.
Zawodnicy Wilków totalnie przygaśli, a wolny był zwłaszcza Mateusz Szczepaniak, który już w trzeciej serii został zmieniony w ramach rezerwy taktycznej. Ta jednak nie przyniosła oczekiwanych efektów, gdyż Andrzej Lebiediew ledwo zdołał pokonać Aleksandra Grygolca, a Karczewski nie był w stanie zagrozić Iversenowi. Ponadto w 10. wyścigu gospodarze wyprowadzili kolejny mocny cios i zwiększyli swoją przewagę do dziesięciu "oczek".
Utrzymać ją udało się im aż do biegów nominowanych, dzięki czemu już po fazie zasadniczej meczu Orzeł był właściwie pewny zwycięstwa. Łodzianie wreszcie byli drużyną bez słabych punktów. Znakomicie jechał Marcin Nowak, bardzo solidnie Norbert Kościuch, a każdy z pięciu seniorów prezentował się naprawdę dobrze.
Tego samego nie można powiedzieć o Wilkach. Gościom brakowało zdecydowanego lidera, a do tego w Łodzi zupełnie nie radzili sobie Mateusz Szczepaniak i Rafał Karczmarz. Początek był bardzo dobry w wykonaniu Franciszka Karczewskiego, jednak i on z biegu na bieg prezentował się coraz słabiej. Więcej oczekiwano także od Andrzeja Lebiediewa i Tobiasza Musielaka, którzy po dobrym wejściu w spotkanie, w kolejnych startach wyglądali na nieco pogubionych.
W biegach nominowanych obie drużyny wygrały podwójnie po jednym wyścigu i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 50:40 dla Orła. Punkt bonusowy powędrował oczywiście na konto krośnian, natomiast z pewnością nie są oni zadowoleni ze swojej postawy w sobotnim starciu.
Punktacja:
H.Skrzydlewska Orzeł Łódź - 50 pkt.
9. Brady Kurtz - 8+1 (2,2*,3,1)
10. Luke Becker - 9 (2,3,0,3,1)
11. Norbert Kościuch - 7+3 (1*,2*,2*,2,0)
12. Marcin Nowak - 13+1 (1*,3,3,3,3)
13. Niels Kristian Iversen - 10+1 (2,3,3,0,2*)
14. Mateusz Dul - 1+1 (1*,0,-)
15. Nikodem Bartoch - 2 (2,0,0)
16. Aleksander Grygolec - 0 (0)
Cellfast Wilki Krosno - 40 pkt.
1. Tobiasz Musielak - 9+3 (3,1*,1*,2,2*,0)
2. Vaclav Milik - 10 (0,2,2,3,2,1)
3. Mateusz Szczepaniak - 0 (0,0,-,-,-)
4. Rafał Karczmarz - 2 (1,1,-,0)
5. Andrzej Lebiediew - 10+2 (3,1,1*,1,1*,3)
6. Franciszek Karczewski - 9 (3,3,2,d,1)
7. Kacper Szopa - 0 (0,0,-)
Bieg po biegu:
1. (62,12) Musielak, Kurtz, Kościuch, Szczepaniak - 3:3 - (3:3)
2. (61,32) Karczewski, Bartoch, Dul, Szopa - 3:3 - (6:6)
3. (61,11) Lebiediew, Iversen, Nowak, Milik - 3:3 - (9:9)
4. (61,35) Karczewski, Becker, Karczmarz, Dul - 2:4 - (11:13)
5. (61,34) Nowak, Kościuch, Karczmarz, Szczepaniak - 5:1 - (16:14)
6. (61,82) Iversen, Milik, Musielak, Bartoch - 3:3 - (19:17)
7. (60,69) Becker, Kurtz, Lebiediew, Szopa - 5:1 - (24:18)
8. (61,81) Iversen, Karczewski, Lebiediew, Grygolec - 3:3 - (27:21)
9. (60,99) Kurtz, Milik, Musielak, Becker - 3:3 - (30:24)
10. (61,22) Nowak, Kościuch, Lebiediew, Karczewski (d/4) - 5:1 - (35:25)
11. (61,33) Nowak, Musielak, Kurtz, Karczmarz - 4:2 - (39:27)
12. (60,87) Milik, Kościuch, Karczewski, Bartoch - 2:4 - (41:31)
13. (60,90) Becker, Milik, Lebiediew, Iversen - 3:3 - (44:34)
14. (62,04) Lebiediew, Musielak, Becker, Kościuch - 1:5 - (45:39)
15. (61,13) Nowak, Iversen, Milik, Musielak - 5:1 - (50:40)
Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński
NCD: 60,69 - Luke Becker w biegu VII.
Startowano według I zestawu.
Zobacz także: Żużel. O losach meczu decydował ostatni wyścig. Trio na wagę dwóch punktów
Zobacz także: Żużel. Podczas GP przypomniał sobie czasy juniorskie. "To smutne"
ZOBACZ WIDEO Dlaczego od kilku lat dominują tory twarde? Janusz Kołodziej o tym, jak zmienił się żużel na przestrzeni lat