Żużel. Mecz w Lesznie o pietruszkę? "System rozgrywek jest mało mobilizujący"

W niedzielę Fogo Unia zmierzy się z Motorem Lublin. Choć samo spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie, to jednak zdaniem Rufina Sokołowskiego, wynik meczu nie ma żadnego znaczenia. - System rozgrywek jest mało mobilizujący - mówi nam były prezes.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Jaimon Lidsey WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Jaimon Lidsey
W 10. kolejce PGE Ekstraligi trzecia w tabeli Fogo Unia Leszno podejmie lidera rozgrywek - Motor Lublin. Faworytem tego spotkania będą przyjezdni, jednak gospodarzy stać na sprawienie niespodzianki i pokonanie drużyny, która w tym sezonie nie zaznała goryczy porażki.

- Unia ma atut własnego toru - mówi nam Rufin Sokołowski. - Mecz w Toruniu, mimo braku Kołodzieja, pokazał, że tę drużynę stać na dużo. Teraz Kołodziej pojedzie, więc myślę, że przed nami ciekawy mecz. Szkoda tylko, że to jest mecze o nic - dodaje były prezes Unii Leszno.

Od tegorocznego sezonu wprowadzono nowy system rozgrywek. Do play-offów awansują nie cztery, a sześć drużyn. - Jakbyśmy mieli popatrzeć, to Motor Lublin jest na pierwszym miejscu w tabeli i teoretycznie może sobie pozwolić na porażkę. Ten system rozgrywek jest mało mobilizujący, bo wszystko i tak rozstrzygnie się w play-offach. To będzie mecz jak mecz. Kibice instynktownie to czują i to widać po frekwencji na trybunach - komentuje Rufin Sokołowski.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego od kilku lat dominują tory twarde? Janusz Kołodziej o tym, jak zmienił się żużel na przestrzeni lat

Były prezes leszczyńskiego klubu proponuje inne rozwiązanie, które było już stosowane w przeszłości. - Nie wiem, czy nie byłoby ciekawsze dla wszystkich, gdyby wprowadzono inny system. Po rundzie zasadniczej pierwsza czwórka PGE Ekstraligi jeździłaby w play-offach, druga czwórka PGE Ekstraligi i pierwsza czwórka eWinner 1. Ligi jeździłaby każdy z każdym, przy zachowaniu wyników z rundy zasadniczej tylko pomiędzy tymi ekipami. Wtedy cztery najlepsze drużyny z tej ósemki w następnym sezonie jeździłyby w PGE Ekstralidze, a cztery najsłabsze w eWinner 1. Lidze. Tak samo mogłoby być z eWinner 1. Ligą i 2. Ligą Żużlową - dodaje.

- Wtedy każdy mecz byłby o stawkę, bo albo pojedziemy o mistrzostwo Polski, albo o utrzymanie. Jednocześnie w zbitym jak mumia składzie drużyn w PGE Ekstralidze coś by się w końcu zaczęło dziać - zakończył Rufin Sokołowski.

Zobacz także:
Problemy zawodnika Abramczyk Polonii
Cellfast Wilki mówią o braku konsekwencji

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Który system rozgrywek byłby według ciebie najlepszy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×