Żużel. Są krok od wygrania rundy zasadniczej, ale pozostają skupieni. "W tej lidze można stracić punkty w każdym meczu"

WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Krzysztof Kanclerz (z prawej)
WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Krzysztof Kanclerz (z prawej)

ROW robił, co mógł, ale nie zdołał powstrzymać rozpędzonej Abramczyk Polonii, która wygrała piąty mecz z rzędu, umacniając się na pozycji lidera tabeli. - Nasza sytuacja jest bardzo dobra, ale pozostajemy skupieni - zapewnia Krzysztof Kanclerz.

Cellfast Wilki Krosno i Stelmet Falubaz Zielona Góra nie zaliczą minionego weekendu do udanych. Drużyna z Podkarpacia wyraźnie przegrała w starciu z łódzkim H.Skrzydlewska Orłem, notując drugą porażkę z rzędu. Zielonogórzanom z kolei nie udało się przywieźć choćby punktu znad morza, gdzie zostali wyraźnie pokonani przez osłabiony zespół Zdunek Wybrzeże Gdańsk.

Kanclerz nie kryje zadowolenia z postawy swojej drużyny

Powodów do niezadowolenia nie ma za to Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Gryfy, jako jedyna spośród drużyn uważanych za głównych faworytów w walce o awans do PGE Ekstraligi, nie straciły punktów. Podopieczni Jacka Woźniaka pokonali na wyjeździe ROW Rybnik, choć ta sztuka nie przyszła im łatwo. Radości po zakończeniu meczu nie krył menedżer Krzysztof Kanclerz, czemu trudno się dziwić.

- Ostatnie tygodnie są dla nas świetne, ale i pracowite. Krok po kroku realizujemy postawione sobie cele. Robimy to, co do nas należy, ale proszę zauważyć, że nie przychodzi to bezproblemowo. Wiedzieliśmy, że spotkanie w Rybniku będzie trudne, bo ROW walczy o utrzymanie i na gwałt potrzebuje punktów. Tym razem muszą jednak obejść się smakiem, co nas cieszy. Niemniej myślę, że w ostatecznym rozrachunku ta drużyna nie spadnie. Mają jeszcze mecze u siebie z Wybrzeżem i Orłem, sądzę, że wywalczą w nich ważne punkty i zachowają miejsce w eWinner 1.lidze - tłumaczył menedżer Polonii Bydgoszcz w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego od kilku lat dominują tory twarde? Janusz Kołodziej o tym, jak zmienił się żużel na przestrzeni lat

Jest jeszcze nad czym pracować

Krzysztof Kanclerz zauważył, że jego drużyna nie po pierwszy raz udowodniła, iż tworzy kolektyw. Menedżer Gryfów mówił także o jej silnych stronach oraz tym, nad czym nadal poszczególni zawodnicy muszą pracować.

- W tym spotkaniu znów pokazaliśmy, jakie są mocne strony naszego zespołu. Kolejny raz nieoceniony dla końcowego rezultatu meczu był wkład naszych juniorów, którzy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Kenneth Bjerre pojechał świetne zawody, do czego już przyzwyczaił kibiców w tym sezonie, zostając w efekcie najlepszym zawodnikiem ligi. Swoje zrobili Adrian Miedziński i Daniel Jeleniewski - mówił Kanclerz.

- Nie wszystko zagrało idealnie i nad niektórymi elementami musimy popracować. Na pewno słabe spotkanie pojechał Oleg Michaiłow, który ponownie nie mógł odpowiednio dopasować się do nawierzchni. Po defekcie musiał zmienić motocykl, a na drugim zupełnie nie miał prędkości co było oczywiście widać na torze. Z kolei Matej Zagar pojechał na swoim poziomie dopiero od trzeciego startu, gdy przesiadł się na drugi, jak się okazało lepiej spasowany motocykl. Jeżeli te drobne mankamenty zostaną wyeliminowane, w następnych kolejkach będziemy jeszcze silniejsi. Jak każda drużyna w tym sporcie, stale mamy co robić - zauważył nasz rozmówca

Sytuacja Gryfów jest komfortowa, ale o rozluźnieniu nie ma mowy

Choć Abramczyk Polonia Bydgoszcz odskoczyła rywalom i pewnie zmierza po zwycięstwo w rundzie zasadniczej eWinner 1. Ligi, menedżer klubu zapewnia, że w jego szeregach nikt nie popada w przesadny optymizm. Krzysztof Kanclerz zauważa, iż rozgrywki są ciekawe, bo niezwykle zacięte, a niespodzianka może wydarzyć się w niemal każdym spotkaniu.

- Nie będziemy się smucić, że nasi rywale tracą punkty. Nasza sytuacja jest komfortowa i trudno temu zaprzeczyć, ale tu jeszcze nic nie jest przesądzone. Mamy trzy spotkania do odjechania, z których dwa musimy wygrać, bo wtedy będziemy pewni zwycięstwa w rundzie zasadniczej. Niemniej nikt nie będzie jechał na pół gwizdka, zawodnicy chcą zarobić, a kibice oczekują dobrej jazdy w każdym meczu. Liga jest bardzo zacięta, co pokazała miniona kolejka, w której przegrało dwóch faworytów. Maksimum skupienia i jedziemy w nadchodzących meczach po komplet dziewięciu punktów, gdyż tylko taki mamy cel i nie zamierzamy kalkulować – podsumował Krzysztof Kanclerz.

Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty

Zobacz także:
Siódemka kolejki. Fenomenalny Duńczyk ojcem sensacyjnego zwycięstwa. Dwaj juniorzy zrobili różnicę
- eWinner 1. Liga Żużlowa. ROW Rybnik - Abramczyk Polonia Bydgoszcz 41:49 (galeria)

Komentarze (0)