Żużel według Jacka: Brak baraży o PGE Ekstraligę to nieporozumienie. GKM nie byłby pewniakiem [FELIETON]

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak na prowadzeniu

- Powinniśmy wrócić do meczów barażowych. Jeśli ktoś twierdzi, że ich wynik jest oczywisty, to ja się nie zgadzam. Rywalizacja osłabionego ZOOleszcz GKM-u z ekipami eWinner 1. Ligi mogłaby zakończyć się różnie - pisze Jacek Gajewski.

Żużel według Jacka to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera klubów z Torunia i Częstochowy.

***

Cały czas trwa dyskusja, co zrobić, żeby pomóc beniaminkowi, który dostaje się do PGE Ekstraligi. Tegoroczny przykład Arged Malesy to kolejny dowód na to, że problem faktycznie istnieje. Ostrowianie wywalczyli awans, a później byli bezradni na rynku. Wiem, że w poniedziałek władze ligi dyskutowały z klubami na temat powrotu do KSM.

Moim zdaniem jeden ruch można było wykonać już dawno, ale niestety to się nie wydarzyło. Mam na myśli rozgrywanie spotkań barażowych, które powodują, że jedna drużyna z PGE Ekstraligi nie jest do końca pewna swojej sytuacji, więc nie może działać na rynku transferowym w ten sam sposób co pozostali. To naprawdę mogłoby pomóc beniaminkowi, który kończy rywalizację nieco wcześniej.

ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy brytyjskiego żużla. To dlatego nie poszli śladem Polski

W tym roku trudno także mówić o wielkiej różnicy pomiędzy ekipami z eWinner 1. Ligi a tymi z elity. Abramczyk Polonia, Stelmet Falubaz czy Cellfast Wilki mają w kadrze żużlowców, którzy startowali jeszcze niedawno w najwyższej klasie rozgrywkowej, a ZOOleszcz GKM-u musi radzić sobie bez swojego lidera Nickiego Pedersena. Wynik barażowych konfrontacji wcale nie byłby taki oczywisty. W związku z tym uważam, że im szybciej do nich wrócimy, tym lepiej.

Jeśli chodzi o KSM, to uważam, że on mógłby spowodować ostudzenie sytuacji finansowej. W tym widzę największą korzyść. Wydaje mi się, że niektóre kluby już teraz mają problemy. Jeśli chodzi natomiast o pomoc beniaminkowi, to uważam, że najlepiej byłoby powiększyć ligę do 10 zespołów. Wtedy PGE Ekstraliga podzieli się na dwie grupy. Część będzie nadal walczyć o medale, a rywalizacja o utrzymanie stanie się ciekawsza i nie tak przewidywalna. Owszem, będą jednostronne mecze, ale teraz też ich nie brakuje.

Zobacz także:
Tak dobrze jeszcze nie jeździł
GKM rozmawia z gwiazdami ligi

Źródło artykułu: