Żużel. Legenda odeszła z klubu po niemal 50 latach

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Narada w Wybrzeżu. Mirosław Berliński z lewej. Anders Thomsen analizuje program.
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Narada w Wybrzeżu. Mirosław Berliński z lewej. Anders Thomsen analizuje program.

Legenda Wybrzeża Gdańsk, Mirosław Berliński kończy pracę w klubie. Był on w nim nieprzerwanie od 47 lat i dzierży tytuł najskuteczniejszego zawodnika w historii klubu. Później sprawował w Wybrzeżu inne role.

Droga Mirosława Berlińskiego do jazdy na żużlu może się wydawać naturalna. Jego ojciec Bogdan Berliński przeszedł z ROW-u Rybnik do Wybrzeża Gdańsk w 1963 roku i jeździł w nim do 1971 roku.

- Oczywiście wcześniej bywałem z tatą w warsztacie, od najmłodszych lat się tam kręciłem, siadałem na motocyklu żużlowym, ale wcale nie musiałem zostać żużlowcem. Swego czasu z mamą i z siostrą chodziłem na zawody i siedząc na trybunie zawsze chowałem się za plecami mamy mając 5-7 lat. Żużel mnie przerażał, ale w końcu przyszedł moment, gdy zdecydowałem się na zapisanie do szkółki - powiedział Mirosław Berliński w rozmowie z WP SportoweFakty.

Legendarny zawodnik z Wybrzeżem bezpośrednio związany jest od przyjęcia do szkółki żużlowej w 1975 roku. Nie musiał jednak zostać żużlowcem. - Wcześniej uprawiałem inną dyscyplinę sportową, przez 6 lat od 1969 do 1975 roku grałem w hokeja na lodzie w PSM Przymorze. Jeździliśmy też na nieistniejące już obecnie lodowisko przy ulicy Jana z Kolna. Odbywały się tam zawody, w których rywalizowaliśmy m.in. ze Stoczniowcem, a następnie przenieśliśmy się w 1971 roku do odkrytej Hali Olivia - wspomniał Berliński.

ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy brytyjskiego żużla. To dlatego nie poszli śladem Polski

W Wybrzeżu Gdańsk Mirosław Berliński jeździł w lidze w latach 1977-1992. W tym czasie zdobył dla tego klubu 2170,5 punktu i od drugiego w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników w historii Wybrzeża, Jarosława Olszewskiego zdobył niemal 300 punktów więcej. Z Wybrzeżem zdobył dwa srebrne medale DMP, w 1978 i 1985 roku.

Mirosław Berliński w roli trenera
Mirosław Berliński w roli trenera

Największe sukcesy osiągał jako junior, zdobył tytuł Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Polski w 1980 roku, rok później wygrywał Srebrny Kask i Brązowy Kask. Dwukrotnie startował w finale IMEJ, zajął też trzecie miejsce w Złotym Kasku. W 1993 roku rozpoczął pracę w klubie już w innych rolach. Podmioty w Gdańsku się zmieniały, a on trwał na posterunku, będąc trenerem, szkoleniowcem młodzieży, kierownikiem zawodów, kierownikiem drużyny i toromistrzem. Nie była mu też obca praca urzędowa.

Jakie wobec tego ma najlepsze żużlowe wspomnienia? - Było tego bardzo dużo. Najwięcej chęci do dalszej pracy dawały tytuły mistrzowskie. Z Wybrzeżem dwa razy zdobywałem wicemistrzostwa Polski, brakuje mi też podium w finale IMP, w którym startowałem pięć razy i zawsze czegoś brakowało. Największego pecha miałem w Gdańsku, gdzie otarłem się o pierwsze miejsce, gdzie mogłem jechać w biegu dodatkowym z Edwardem Jancarzem - zauważył Berliński.

Decyzja o zakończeniu codziennej pracy w klubie dojrzewała w głowie Berlińskiego od dawna. - Trochę lat w klubie już spędziłem i dojrzewałem do tej decyzji. Przekładałem ją wielokrotnie, mijały kolejne lata, ale ten moment musiał nastąpić. W końcu postanowiłem, że zakończę pracę w klubie, gdzie jest potrzebna odpowiednia dynamika działania. W tym sporcie trzeba podejmować radykalne i stanowcze decyzje - przyznał urodzony w 1960 roku Berliński, który 2170,5 punktów i 102 bonusy zdobył w 245 meczach dla Wybrzeża, a jego ligowa średnia biegowa z całej kariery, to 1,906.

Michał Gałęzewski, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także: Oto najsłabsze kluby w Ekstralidze
Zobacz także: Miał 1 proc. szans na przeżycie

Źródło artykułu: