W 5. biegu meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - H.Skrzydlewska Orzeł Łódź doszło do fatalnego karambolu. Na wyjściu z pierwszego łuku Adrian Miedziński wywoził na zewnętrzną Norberta Kościucha, a przy bandzie jechał jeszcze Daniel Jeleniewski, dla którego zabrakło miejsca. Zawodnik gospodarzy zanotował upadek, a wjechał w niego jeszcze Nowak.
Niestety, w wyniku uderzenia Jeleniewskiemu spadł kask z głowy. Na szczęście zawodnik nie uderzył nieosłoniętą głową o tor. Wiadomo, że u zawodnika Abramczyk Polonii doszło do rozcięcia skóry głowy. Przy Jeleniewskim natychmiastowo pojawiły się służby medyczne, które zabrały zawodnika do szpitala na szczegółowe badania.
ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy brytyjskiego żużla. To dlatego nie poszli śladem Polski