Zespół z Wielkopolski rozpoczął sezon od dużej niespodzianki i remisu ze Stelmet Falubazem Zielona Góra na torze zielonogórzan. Odnieśli także zwycięstwo na pomorzu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Wydawało się wtedy, że Start może myśleć nawet o czymś więcej niż tylko walka o utrzymanie. Niestety dla nich, pozostała część rundy zasadniczej szybko zaczęła weryfikować nadzieję na walkę o play-offy.
Kilka porażek, zwłaszcza na domowym obiekcie, sprawiło, że od jakiegoś czasu w Gnieźnie myśli się już tylko o próbie utrzymanie w eWinner 1. Lidze, jednak i to zadanie może być niezwykle trudne do wykonania. Szczególnie że w tym momencie zajmują oni ostatnie miejsce w tabeli. Co ciekawe, Aforti Start Gniezno lepiej radzi sobie w meczach wyjazdowych.
Jest to o tyle zaskakujące, ponieważ już od wielu sezonów gnieźnianie byli uznawani za zespół, który najwięcej zyskuje na swoim torze. Jeden z liderów drużyny, Oskar Fajfer również zauważa ten fakt. - Cóż życie daje nam kopa w tym roku i pokazuje nam, że nie możemy mieć za łatwo, ale się nie załamujemy i walczymy dalej. Wiemy, że wszystko jest wykonalne. Męczy mnie to, że dużo lepiej nam wychodzi jazda na wyjazdach niż u siebie - powiedział w rozmowie z polskizuzel.pl.
Teraz 28-latka i jego kolegów czekają dwa, poważne wyzwania. Pierwsze, już w najbliższą sobotę, gdzie przyjdzie im się mierzyć w Łodzi z tamtejszym Orłem Łódź. Mimo wszystko kapitan zespołu wierzy w sukces. - Zostały dwa mecze rundy zasadniczej, będziemy robić wszystko, żeby te mecze wygrać. Jest to realne, więc nie poddajemy się i podchodzimy do tych meczów na sto procent naładowani - zapewnił gnieźnianin.
Czytaj także:
- Frekwencja na stadionach żużlowych. Mniej kibiców w Gorzowie, pierwszoligowa publika w Daugavpils
- Żużel. Wrócą do rywalizacji na początku sierpnia. Poznaliśmy listę startową 2. finału TAURON SEC 2022
ZOBACZ WIDEO Patryk Dudek z nadziejami na medal w Grand Prix, ale w SoN nie pojedzie?