Żużel. Aforti Start myślał o wzmocnieniu. Wiemy, kim interesowali się działacze

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Benjamin Basso w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Benjamin Basso w kasku czerwonym

Sytuacja Aforti Startu Gniezno w tej wygląda tak, że drużyna ma szansę zarówno awansować do fazy play-off, jak i spaść do 2. Ligi Żużlowej. Nic dziwnego, że w klubie myśleli o tym, by wzmocnić się przed decydującymi spotkaniami.

W sobotę Aforti Start Gniezno uda się na spotkanie ligowe do Łodzi. Dla obu drużyn jest to bardzo ważne spotkanie, bowiem otwarta pozostaje kwestia tego, która drużyna zajmie szóste miejsce po rundzie zasadniczej w eWinner 1. Lidze.

Wiemy już, że goście przystąpią do meczu osłabieni brakiem Philipa Hellstroema-Baengsa. Szwed tego dnia musi stawić się w Rydze, gdzie rozegrany zostanie finał Mistrzostw Europy Par do lat 19.

Gnieźnianie zwrócili się do Głównej Komisji Sportu Żużlowego z prośbą o przełożenie meczu, ale dostali odpowiedź odmową (tutaj przeczytasz o powodach).

ZOBACZ WIDEO Patryk Dudek z nadziejami na medal w Grand Prix, ale w SoN nie pojedzie?

W klubie był plan dokonania wzmocnień i to już wcześniej, bowiem przed meczem z Cellfast Wilkami Krosno, kiedy ze składu wypadł Szymon Szlauderbach. Dyrektor GTM Startu Gniezno - Radosław Majewski przyznaje, że zawodników młodych i obiecujących na rynku jest tak naprawdę niewielu, a trudno jest kogoś również wyrwać z U-24 Ekstraligi.

W klubowych mediach Aforti Start potwierdził, że klub był zainteresowany wypożyczeniem jednego z czterech Duńczyków: Emila Breuma, Benjamina Basso, Jespera Knudsena lub Jonasa Knudsena.
 
- Faktycznie, sondowaliśmy możliwość pozyskania między innymi tej dwójki zawodników. Pierwszy z nich najprawdopodobniej zasili klub drugoligowy (z informacji WP SportoweFakty wynika, że tym klubem może bSpecHouse PSŻ Poznań), a Basso przyznał, że w tym roku nie jest gotowy na starty w Polsce. Konflikty terminów z ligą brytyjską sprawiły, że do naszego klubu nie dołączy Jonas Knudsen. Jego młodszy brat Jesper Knudsen, z którymi także rozmawialiśmy, podobnie jak Philip otrzymał powołanie na mistrzostwa w Rydze - wytłumaczył Radosław Majewski.

Czytaj także:
Rosjanie zaczną krytykować Putina? "O to w tym chodzi"
Tajemnicę zabrał do grobu. Przyjaciel mówi o szoku i niedowierzaniu

Komentarze (0)