Żużel. Lewandowski zgłosił kradzież sprzętu. Musiał interweniować klub
W tym tygodniu junior Apatora Toruń Krzysztof Lewandowski wraz z rodzicami, pojawił się na komisariacie policji w Toruniu i złożył zawiadomienie o kradzieży swoich dwóch najlepszych motocykli. To efekt awantury z jednym z byłych sponsorów.
Na razie spór wydaje się trudny do rozwiązania, bo osoba, która zabrała motocykle 17-letniego zawodnika uważa, że należy jej się to za lata pomocy żużlowcowi.
- Ta osoba powiedziała nam, że jak Lewandowski był młody, to ona mu pomagała. Mówiła, że mieli umowę. Teraz Lewandowski zaczął zdobywać punkty w Ekstralidze. Osoba, która do nas przyszła powiedziała, że Lewandowski powinien pieniędzmi za zdobyte punkty w Ekstralidze się z nią podzielić. Mówiła, że Lewandowski ma jej płacić. Zapewniła nas, że motocykle są jego - mówi jeden z policjantów cytowany przez "Super Express".
Na szczęście sytuacja w tym momencie wydaje się być opanowana i nic nie zagraża występowi zawodnika w niedzielnym hicie PGE Ekstraligi przeciwko Moje Bermudy Stali Gorzów.
- Na szczęście władze For Nature Solutions Apatora Toruń stanęły na wysokości zadania i wyposażyły Lewandowskiego w dwa motocykle. Junior miał okazję ścigać się na nich podczas treningów i zawodów DMPJ, więc cała sytuacja nie powinna mieć wpływu na jego postawę w meczu ligowym. Twierdzę nawet, że teraz będzie mu już łatwiej, bo awantura ciągnęła się od dłuższego czasu i przeszkadzała mu w normalnych przygotowaniach. Teraz będzie mu łatwiej - uważa trener zespołu Robert Sawina.
Torunianie bardzo poważnie podchodzą do niedzielnego spotkania, które może znacznie poprawić nastroje w drużynie przed fazą play-off. O mobilizacji wśród zawodników Apatora najlepiej świadczy to, że w tym tygodniu na treningu zjawili się wszyscy podopieczni Roberta Sawiny. W niedzielę nic nie powinno więc ich zaskoczyć.
Czytaj więcej:
Crump mówi o współpracy z Lambertem
Zmiana prowadzącego Magazyn PGE Ekstraligi
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>