W piątek ZOOleszcz GKM Grudziądz podejmował Motor Lublin w meczu 12. kolejki PGE Ekstraligi. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem przyjezdnych (55:35), co nie było większym zaskoczeniem. Koziołki są bowiem liderem tabeli i pewne jest, że do fazy play-off awansują z pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej.
Mimo tego, w drużynie Motoru atmosfera była napięta. W "kuchni meczu" emitowanej w niedzielnym Magazynie PGE Ekstraligi w Canal+ Sport 5 uwieczniono rozmowę Macieja Kuciapy z Maksymem Drabikiem. Trener Koziołków zwrócił uwagę swojemu zawodnikowi, że ten nie stawił się w przerwie między biegami na naradzie zespołu.
- Maks, rozmawialiśmy z chłopakami, jakimi ustawieniami jadą itd. Nawet nie podszedłeś na chwilę. Chyba jesteś w du*ie z ustawieniami, mogłeś podejść na chwilę, prosiłem cię o to - mówił Kuciapa do Drabika. - Pracujemy nad tym - odpowiedział zawodnik. - Pracujesz, ale niektórzy chłopaki są doklejeni bardzo dobrze. Wystarczyło posłuchać - odbił piłeczkę trener Motoru.
ZOBACZ WIDEO Rożne strategie Rosjan w walce o powrót do startów. Która okaże się skuteczna?
- Każdy z zawodników ustawia inne wartości - dodawał Maksym Drabik. - Ja wiem, ale mogłeś podejść na chwilę, Maks! - mówił Kuciapa. - Zaczynają mecz od innych ustawień - kontynuował zawodnik. - Maks, ale mogłeś podejść i posłuchać, to tylko minuta czasu - dodał trener Motoru, po czym wyszedł z boksu Maksyma Drabika.
Na tym jednak nie koniec. W kolejnej przerwie pomiędzy Maksymem Drabikiem a Maciejem Kuciapą ponownie doszło do rozmowy. - Trener wybacz, ale mieliśmy źle przez dwa biegi. Ja wiem, chciałem zasugerować, przekazać ludziom cokolwiek, żeby było przydatne, a sam nie wiedziałem jaką decyzję podjąć do końca - mówił Drabik. - Wiem, spokojnie. Najważniejsze, że wszystko jest znalezione - zakończył Maciej Kuciapa.
Goszczący w Magazynie PGE Ekstraligi Dominik Kubera przekazał, że na kolejnej naradzie, w następnej przerwie, Maksym Drabik był już obecny.
Dodajmy, że początek piątkowego spotkania w Grudziądzu nie należał do udanych w wykonaniu Maksyma Drabika. 24-latek zaczął zawody od dwóch zer. Później było lepiej, bo w czterech kolejnych startach zawodnik zdobył osiem punktów.
Zobacz także:
- W Sheffield startowali na... światło
- Emocje do końca i udany rewanż Betard Sparty