Żużel. Spotkanie kompletne? Apator i Stal zrobiły świetne widowisko

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Starcie For Nature Solutions Apator Toruń z Moje Bermudy Stalą Gorzów to bez wątpienia jedno z najlepszych spotkań obecnego sezonu PGE Ekstraligi. Zwroty akcji, piękne biegi, kontrowersje oraz nerwowa końcówka meczu - tego byliśmy świadkami.

KOMENTARZ. Niedzielne starcie było wizytówką speedwaya. Zwroty akcji, piękne wyścigi, kontrowersje i losy dwumeczu rozstrzygnięte na ostatnich centymetrach. Trudno o lepsze spotkanie dla kibiców.

Moje Bermudy Stal Gorzów rozpoczęła od bardzo mocnego uderzenia i po pierwszej serii goście prowadzili 16:8. Później jednak gospodarze wzięli się za odrabianie strat.

Powoli je odrabiali i ostatecznie udało im się dopiąć swego. Ostatnia część tego pojedynku to zacięta rywalizacja. Wystarczy powiedzieć, że przed ostatnim biegiem było 42:42. Tam również się wiele działo (więcej o tym w "AKCJI MECZU"). Ostatecznie to For Nature Solutions Apator Toruń sięgnął po wygraną.

ZOBACZ WIDEO Ilu jest w Polsce zwolenników KSM? Zaskakująca zmiana frontu działaczy

BOHATER. Patryk Dudek. Po raz kolejny pokazał, że zmiana barw klubowych wychodzi mu na dobre. Po słabym początku potrafił poderwać zespół do odrabiania strat. Dwukrotnie pokonał Bartosza Zmarzlika, w tym w decydującym 15. biegu. Taki występ na kilka dni po ogłoszeniu przedłużenia umowy z For Nature Solutions Apatorem Toruń z pewnością cieszy miejscowych kibiców.

AKCJA MECZU. Cały pojedynek For Nature Solutions Apatora Toruń z Moje Bermudy Stalą Gorzów stał na wysokim poziomie. Jednakże przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na 15. bieg, ponieważ mieliśmy tam zarówno dyskusyjną sytuację, jak i niesamowitą walkę na torze.

Pierwsze podejście do tego biegu nie trwało długo. Już na pierwszym łuku doszło do stykowej sytuacji Patryka Dudka z Bartoszem Zmarzlikiem. Żaden z nich nie chciał odpuścić i skończyło się tym, iż dwukrotny mistrz świata upadł. Sędzia zadecydował o powtórce w czteroosobowym składzie. Niektórzy eksperci jednak nie do końca zgadzali się z tą decyzją.

Drugie podejście to już walka na torze. Pierwszy łuk perfekcyjnie rozegrał Dudek, który nie dał szans reszcie. Natomiast o dwa punkty wspaniałą walkę stoczyli Lambert i Zmarzlik. W pierwszej części biegu prowadził Brytyjczyk, ale Polak nękał go atakami. W końcu udało się mu go wyprzedzić i kiedy już wynik wyścigu wydawał się być rozstrzygnięty to ostatnim porywem odbić pozycję spróbował Lambert. Na mecie zawodnik gospodarzy był minimalnie lepszy i w ten sposób na ostatnich centymetrach wydarł gorzowianom punkt bonusowy (w dwumeczu był remis 90:90).

CYTAT. - Ja się cały czas uczę jeździć na żużlu i uważam, że pojechałem tak, jak jeżdżą najlepsi w Grand Prix. Była walka w pierwszym łuku, a wiedzieliśmy, że to był decydujący bieg i cóż... Myślę, że Bartek w tej sytuacji pojechałby tak samo - mówił po meczu Patryk Dudek o dyskusyjnej sytuacji z pierwszego łuku 15. biegu, w której to na zielonogórzanina próbował założyć się Bartosz Zmarzlik. Ten jednak nie wystraszył się dwukrotnego mistrza świata i ostatecznie gorzowianin zapoznał się z torem.

LICZBA. 90 - oba zespoły w dwumeczu zdobyły po 90 punktów. Remis oznacza, że punkt bonusowy nie trafił do nikogo. Ta sytuacja może okazać się bolesna na zakończenie rundy zasadniczej.

Zobacz także: Kolejna gwiazda zostaje w Apatorze
Zobacz także: W Motorze Lublin zawrzało

Komentarze (0)