Swój pierwszy wyścig w PGE Ekstralidze Jakub Krawczyk wygrał w meczu z Motorem Lublin - wówczas był najlepszy w biegu juniorskim.
Tym razem jednak zdołał zwyciężyć w starciu z seniorami. W dwunastym biegu pewnie pokonał stałego uczestnika cyklu Grand Prix Pawła Przedpełskiego.
- Chciałbym podziękować panom Janowi i Andrzejowi [Garcarkom - dop. MK] za to, co robią dla mnie, bo naprawdę robią bardzo dużo i panu Ryszardowi za przygotowanie silnika na zawody, bo w czwartek tak naprawdę przyjechał na trening. Trenowałem na nim. Było widać, że to fajnie wszystko wygląda i w meczu musiałem to wszystko powtórzyć. I stąd taki wynik - mówił dziennikarzom po zakończeniu meczu.
ZOBACZ WIDEO Zdradził problemy trójki liderów Unii. Niespodziewane kłopoty
Początek spotkania nie wskazywał jednak na to, że uzyska tak dobry wynik. Po "dwójce" w biegu juniorskim przyszła bowiem ostatnia pozycja. Wtedy zdecydował się na zmianę zębatki.
- Na swój drugi bieg poprawiłem troszeczkę zapłonem, straciłem pozycję po swoich błędach. Później zeszliśmy ząbek na dół i było od razu widać różnicę - wyjaśnił.
Krawczyk był jednym z najlepiej punktujących zawodników swojego zespołu. Wyjaśnił, dlaczego mimo to zabrakło go w biegu nominowanym.
- Była taka możliwość, ale nie miałem jeszcze na tyle sił, żebym wyjechał w czternastym biegu. Trener podjął decyzję, że pojedzie Oli [Oliver Berntzon - dop. MK] - zakończył.
Obecnie Jakub Krawczyk zajmuje 46. miejsce wśród sklasyfikowanych zawodników PGE Ekstraligi. W 11 meczach wypracował średnią na poziomie 0,744 pkt/bieg - wyższą niż Denis Zieliński i Michał Curzytek.
Czytaj także:
- Cud w Ostrowie się nie wydarzył, choć było go bardzo blisko. Apator o krok od ogromnej wpadki
- Arged Malesa rozpoczęła budowę składu na sezon 2023! Jeden z seniorów zostaje w klubie na kolejny rok