W sobotę ROW Rybnik może zapewnić sobie utrzymanie w eWinner 1. Lidze. Stanie się tak, jeśli Rekiny pokonają H.Skrzydlewska Orła Łódź. Kciuki za drużynę trenera Michała Widerę trzymają gnieźnianie, którzy w przypadku zwycięstwa ROW-u spadną do 2. Ligi Żużlowej. - ROW na pewno będzie bardzo zmobilizowany i zmotywowany. Oni mają większe szanse na uratowanie 1. ligi niż Start - mówi nam Wojciech Dankiewicz.
Zdaniem eksperta zwycięstwo Orła w Rybniku będzie dużą niespodzianką. Wtedy, przy zwycięstwie Aforti Startu Gniezno nad Stelmet Falubazem Zielona Góra, to rybniczanie pożegnają się z eWinner 1. Ligą. Wojciech Dankiewicz w takie rozwiązanie jednak nie wierzy. - Jeżeli rybniczanie pozwolą się ograć Orłowi na swoim torze, to nie użyję żadnych słów, bo one się nie nadają. W sporcie zdarzają się różne cuda, ale w tym przypadku nie liczyłbym na to. To nie jest Jasna Góra - dodaje.
W niedzielę Start podejmie zielonogórzan, którzy są już pewni zajęcia drugiego miejsca po rundzie zasadniczej. Wydawać by się mogło, że bardziej zmotywowani w tym starciu mogą być gospodarze. Nie można jednak zapominać o tym, że w każdym biegu zawodnicy mają do podniesienia pieniądze z toru. Dankiewicz nie zgadza się z pogłoskami, że Falubaz odpuści mecz w Gnieźnie.
- Zielonogórzanie na pewno nie przyjadą oddać meczu w Gnieźnie. Cały czas będą chcieli pokazać się po perturbacjach z tego sezonu. Z drugiej strony zawodnicy zarabiają pieniądze, a ponadto za chwilę będą dogrywać kontrakty na przyszły sezon. Każdy będzie chciał się pokazać - kontynuuje nasz rozmówca.
Porażka ROW-u z Orłem Łódź wcale nie będzie oznaczać spadku rybniczan z ligi. Stanie się tak, jeśli Aforti Start nie pokona Stelmet Falubazu. - Najciekawsze będzie to, że nawet jeśli ROW dzisiaj przegra, to i tak nie będzie oznaczać to, że spadną z ligi. To byłby chichot losu, gdyby gnieźnianie mieli kolejną szansę i znowu by jej nie wykorzystali - zakończył Wojciech Dankiewicz.
Zobacz także:
- Abramczyk Polonię czeka rewolucja?
- Rozbiór Stelmet Falubazu
ZOBACZ WIDEO Zdradził problemy trójki liderów Unii. Niespodziewane kłopoty