Żużel. Kulisy rozmów Przyjemskiego z Abramczyk Polonią. W innych klubach mógł zarobić więcej

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Wiktor Przyjemski

- Nie przystąpiliśmy do negocjacji z Polonią ze strategią "zobaczymy co będzie po sezonie". Bardzo chciałem uciąć przekaz, że Wiktor Przyjemski zostaje, bo drużyna wywalczyła awans - mówi nam Marek Ziębicki, menedżer juniora Abramczyk Polonii.

O porozumieniu Wiktora Przyjemskiego z Abramczyk Polonią informowaliśmy jako pierwsi już na początku lipca. Później nasze doniesienia potwierdziły pozostałe media, a w niedzielę podczas meczu z Trans MF Landshut Devils zrobił to oficjalnie prezes Jerzy Kanclerz.

Teraz decyzję juniora komentuje jego menedżer Marek Ziębicki. - O pozostaniu w Polonii zdecydowała cała nasza dotychczasowa współpraca z prezesem. W tym czasie nasze relacje się zawęziły i mocno polepszyły. Utwierdziliśmy się w przekonaniu, że Jerzy Kanclerz jest osobą profesjonalną, zwłaszcza w kwestiach finansowych. Potrafił także zawalczyć o Wiktora w wielu innych kwestiach. Cieszymy się, że Wiktor pojechał w Kryterium Asów, że przed bydgoski stadion przechodzi polska reprezentacja i że stajemy się jej częścią. Oczywiście, ważnym elementem było również przywiązanie do barw i nasza wiara, że przed Polonią dopiero te najlepsze czasy. Można zatem powiedzieć, prezes Kanclerz, lokalni sponsorzy, i miasto Bydgoszcz byli kluczowi. Wiktor mógłby w innych klubach otrzymać lepsze warunki finansowe, ale pieniądz nie decydował o naszym pozostaniu - mówi nam Ziębicki.

Menedżer żużlowca zaznacza, że Przyjemski jest znakomicie traktowany przez klub i dlatego bardzo zależało mu na dalszym rozwoju w tym samym otoczeniu. - Prezes podchodzi do naszego teamu jak do teamu zawodnika dorosłego. Jesteśmy traktowani jak zawodowcy. Ma do nas pełne zaufanie i to widać na każdym kroku. Nasze wyniki też to potwierdzają. Jesteśmy wdzięczni za takie podejście - tłumaczy.

ZOBACZ WIDEO Kasprzak ma problemy z kontuzją. Nie mógł trenować

Team Wiktora Przyjemskiego nie chciał zwlekać z finalizacją rozmów i uzależniać jej od przebiegu fazy play-off. Zawodnik bardzo chciał pokazać swoje przywiązanie do bydgoskiego klubu, z którym mocno się utożsamia.

- Nie podeszliśmy do negocjacji ze strategią "zobaczymy co będzie po sezonie". Chcieliśmy pokazać bydgoskiemu środowisku, że tu zostajemy na sezon 2023, bez względu na to, co się wydarzy w fazie play-off. Bardzo zależało mi na tym, żeby uciąć przekaz, że Wiktor Przyjemski został w Polonii, bo ta awansowała do PGE Ekstraligi, a gdyby było inaczej, to by odszedł. Takiego myślenia w nas nie było. W związku z tym zapewniam, że w naszym porozumieniu nie ma mowy o ukrytych zapisach, klauzulach, które w przypadku braku awansu otworzą furtkę do wypożyczenia. Wiktor na sto procent będzie w przyszłym roku żużlowcem Polonii Bydgoszcz i nic nie jest w stanie tego zmienić - podsumowuje Ziębicki.

Zobacz także:
Polonia Bydgoszcz ze sponsorem tytularnym na sezon 2023

Źródło artykułu: