Żużel. Buczkowski rozwiał wątpliwości na temat swojej przyszłości w Falubazie
W ostatnim czasie głośno było o rozbiórce Falubazu Zielona Góra, z którego w najbliższym czasie mogą odejść Max Fricke, Piotr Protasiewicz, Jan Kvech, Mateusz Tonder i Krzysztof Buczkowski. Odejście tego ostatniego mogą zablokować władze klubu.
Chodzi bowiem o to, że oficjalnie zawodnik podpisał z klubem dwuletni kontrakt z aneksem finansowym tylko na sezon 2022. Dżentelmeńska umowa pomiędzy nim, a klubem wskazuje na to, że w razie sportowej porażki, zawodnik dostanie wolną rękę w szukaniu sobie nowego klubu. To jednak tylko teoria. W praktyce może się okazać, że Buczkowski wcale nie musi otrzymać zgody na wypożyczenie do innego zespołu, a władze Stelmet Falubazu Zielona Góra mogą zmusić go do pozostania w klubie.
Zawodnik ma bardzo dużo ofert i od początku deklarował, że za rok chciałby jeździć w PGE Ekstralidze. Nie ma się zresztą czemu dziwić, bo w tym roku w I lidze ma średnią 2,250 pkt/bieg.
ZOBACZ WIDEO Dobrucki trafi na dywanik w PZM! "Te zawody były fatalne, jesteśmy rozczarowani"Eleganckie zachowanie Buczkowskiego do Falubazu potwierdzają w nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele innych klubów. Zawodnik uznał, że prowadzenie negocjacji z innymi klubami w czasie trwania play-off byłoby nieetyczne i mogło wywołać niepotrzebne zamieszanie. Negocjacje zostały więc wstrzymane, a klubowa przyszłość tego zawodnika rozstrzygnie się więc najwcześniej we wrześniu.
Czytaj więcej:
Nowe informacje w sprawie Thomsena
Kolejna kontuzja w Falubazie
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>