Żużel. Marek Cieślak potwierdza zainteresowanie ze strony Orła Łódź

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Marek Cieślak
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Marek Cieślak

Marek Cieślak, choć na razie związany jest z tarnowską Unią w roli konsultanta, to na brak ofert nie narzeka. W ostatnich dniach potwierdził, że zainteresowany jego osobą jest jeden z pierwszoligowców.

W listopadzie ubiegłego roku przesądziła się przyszłość Marka Cieślaka. Częstochowianin nie przedłużył umowy z ROW-em Rybnik, co momentalnie wykorzystała m.in. telewizja i Marcin Majewski, który ściągnął go do stacji Canal+ w roli stałego eksperta.

Na klubowym bezrobociu Cieślak jednak nie zdecydował się pozostać, bowiem w lutym ogłoszono, że wraca do pracy w Unii Tarnów. Nie w roli trenera czy też menadżera, a jako konsultant. Miał określone obowiązki, ale za wyniki sportowe drużyny odpowiadał Stanisław Burza.

- Trenerem to powiem szczerze, że już mi się nie chce być. Nie czuję się wypalony. [...] Jednak po tych doświadczeniach z kilkoma klubami, to już mi to wywietrzało z głowy - powiedział Marek Cieślak w rozmowie z dziennikarzem TV Orion.

ZOBACZ WIDEO Zawodnik Ostrovii liczył na angaż w PGE Ekstralidze! Teraz zdradził, ile finansowo straci na pozostaniu w Ostrowie

Z informacji WP SportoweFakty wynika, że Cieślak na brak ofert narzekać nie może. W swoim zespole chciałby go m.in. Witold Skrzydlewski, prezes honorowy H.Skrzydlewska Orła Łódź (o czym pisaliśmy TUTAJ). 72-latek w mediach społecznościowych pisał, że jest to nieprawda. Teraz okazuje się jednak, że sam zainteresowany potwierdza nasze doniesienia.

W ostatnich dniach Cieślak był gościem częstochowskiej telewizji - TV Orion. Kiedy został zapytany przez dziennikarza prowadzącego wywiad, czy gdyby Skrzydlewski przybył z dużą ilością kwiatów pod dom Drużynowego Wicemistrza Świata (1976, 1977), to i tak nie dałby rady przekonać Cieślaka do pracy u siebie, usłyszał w odpowiedzi.

- A nie tak bardzo. Też by chciał, abym był takim właśnie doradcą, czy też tak, jak w Tarnowie, czyli konsultantem - przyznał otwarcie.

Czy jest szansa na to, że w przyszłym sezonie Cieślak zmieni barwy klubowe? Tego nie wiadomo. - Współpraca z Grupą Azoty jest dla mnie ważna, bo trwa wiele lat i można powiedzieć, że to trochę sprawa historyczna. Dziesięć lat temu zdobywaliśmy razem medale mistrzostw Polski, a w tym także mistrzostwo i wszystko jest w porządku. Trochę gorzej jest z klubem, który podupadał, upadł na samo dno. [...] To wszystko trzeba budować od nowa.

Czytaj także:
Walka o finał w polskiej lidze w cieniu skandalu. W ruch poszły pięści
Polak został mistrzem świata! Rośnie kolejny talent w bydgoskiej Polonii

Źródło artykułu: