1 
W październiku ubiegłego roku Nicklas Porsing udzielił WP SportowymFaktom wywiadu, który odbił się dużym echem w środowisku żużlowym. Duńczyk wspominał m.in. głośny finał drugiej ligi z 2014 roku.
Żużlowiec mówił nam również, że ściganie na motocyklu to dla niego przeszłość i nie widzi siebie powracającego na tor.
Okazuje się, że Porsing zmienił zdanie i zdecydował się ratować sytuację kadrową Slangerup Speedway. Przynajmniej do końca sezonu.
ZOBACZ WIDEO Marek Kępa: Kluby powinny sobie radzić bez KSM
"Kontuzje zawodników z naszego składu spowodowały, że musieliśmy szukać zastępstw, a to było bardzo trudne. Odbyliśmy rozmowę z Nicklasem i wierzymy, że uda nam się go przywrócić do poziomu, który może być kluczowy dla drużyny w walce o półfinał. Jesteśmy podekscytowani tym, że możemy go ponownie zobaczyć na torze" - czytamy w komunikacie klubu w mediach społecznościowych.
Porsing, mimo zawieszenia kevlaru na kołku i rozpoczęcia nowych wyzwań, cały czas pozostawał obecny w czarnym sporcie. Swoją wiedzą i doświadczeniem wspiera rozwój zawodnika Arged Malesy Ostrów - Nicolai'a Heiselberga (więcej o tym TUTAJ). Jest również aktywny w social mediach, gdzie często wyraża swoje zdanie na temat bieżących wydarzeń. Nie zawsze to się wszystkim podoba. Nie bał się jednak skrytykować m.in. Artioma Łaguty.
A co do problemów kadrowych drużyny ze Slangerup, to ta w przeciągu kilku dni musiała przyjąć zwolnienia lekarskie od: Kennetha Hansena, Timi'ego Salonena, Jonasa Seifert-Salka oraz Silasa Hoegha. Tego trzeciego w środowym meczu zastąpi Polak - Oskar Polis.
Czytaj także:
Walka o finał w polskiej lidze w cieniu skandalu. W ruch poszły pięści
Polak został mistrzem świata! Rośnie kolejny talent w bydgoskiej Polonii
Czy Nicklas Porsing powinien pomyśleć o powrocie do ścigania w Polsce? 
