Żużel. Menadżer mówi o pełnej mobilizacji w Falubazie. "Przed nami trudne wyzwanie"

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rohan Tungate (czerwony)
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rohan Tungate (czerwony)

W rundzie zasadniczej w meczu Stelmet Falubazu Zielona Góra z H. Skrzydlewska Orłem padł wynik 57:33. W Grodzie Bachusa zdają sobie sprawę, że teraz o taki rezultat będzie bardzo trudno.

H.Skrzydlewska Orzeł Łódź zdołał wykorzystać atut własnego toru i pokonał w pierwszym meczu ćwierćfinałowym eWinner 1. Ligi ekipę Stelmet Falubazu Zielona Góra 50:40.

Krzysztof Buczkowski i Piotr Protasiewicz nie ukrywali, że jest to duża zaliczka podopiecznych Michała Widery przed rewanżem, ale nie jest to też wynik, którego nie da się odrobić.

W Zielonej Górze przed tym starciem zapanowała pełna koncentracja. Już w środę zameldowała się przy W69 niemal cała drużyna, która zostaje na miejscu do zakończenia meczu z Orłem, który zaplanowano na piątek.

ZOBACZ WIDEO Krytykują pomysł Cegielskiego. Chodzi o wynagrodzenia zawodników

- Jesteśmy mocno zmobilizowani i wiemy, o co jedziemy. Przed nami trudne wyzwanie, ale wierzę, że wszyscy staniemy na wysokości zadania i już w piątek zapewnimy sobie awans do półfinału. Taki jest cel - powiedział Tomasz Szymankiewicz w rozmowie z falubaz.com.

18 czerwca w Zielonej Górze w potyczce obu zespołów padł wynik 57:33. Wśród gospodarzy dwucyfrowe wyniki zanotowali wtedy Max Fricke (14+1) oraz Rohan Tungate (12 w 4 startach), a z bonusem 9+1 dorzucił jeszcze Krzysztof Buczkowski. Szymankiewicz nie ukrywa, że piątkowe ściganie będzie zupełnie innym spotkaniem.

- Łodzianie przystąpią do niego z dziesięcioma punktami przewagi. Oni w piątek do sukcesu potrzebują 41 punktów. To duża różnica. Ostatnie mecze w Zielonej Górze pokazały, że wszyscy nasi zawodnicy są dobrze spasowani z torem. Wygrywaliśmy wysoko i każdy robił dobre punkty. Liczę na to, że w piątek ta zwycięska passa przy W69 się przedłuży. Od meczu w Łodzi część zawodników miała przerwę, inny startowali i osiągali dość dobre wyniki. Cieszy z pewnością postawa Jana Kvecha, który wrócił po kontuzji i w Cardiff zaprezentował się bardzo dobrze. Brakowało nam tego zawodnika w Łodzi - skomentował menadżer Stelmet Falubazu.

W półfinale eWinner 1. Ligi Żużlowej jest już Abramczyk Polonia Bydgoszcz, a krok dzieli od tej fazy Cellfast Wilki Krosno, które mają zaliczkę nad Trans MF Landshut Devils po pierwszym meczu, a dodatkowo Diabły zmagają się z problemami kadrowymi w związku z kontuzjami. Na kogo chcieliby trafić zielonogórzanie w razie awansu do półfinału?

- Dziś to pytanie należy raczej zadać zawodnikom z Łodzi. To oni są bliżej awansu. W play-offach liczy się wynik dwumeczu, czyli po 30 biegach. Po pierwszej połowie przegrywamy i w piątek musimy zrobić wszystko, aby odrobić tę stratę. Kalkulacje i wybieranie rywala w naszym przypadku nie mają większego sensu, a przede wszystkim są bardzo ryzykowne. Oczywiście, może się okazać, że w piątek wygramy, ale nie odrobimy strat z Łodzi. Wtedy będziemy z niecierpliwością czekać na niedzielę i wynik meczu w Krośnie - mówił Szymankiewicz.

Czytaj także:
Betard Sparta ma talent w zanadrzu
Zengota rośnie jak inflacja

Komentarze (7)
avatar
Kacper.UL
18.08.2022
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Łódź nie chce jechać w Ekstralidze.To samo Zdunki.Ja zaraz się jednak pofatyguje i zejdę te piętro niżej i nakreślę wam statusy te.Kto kupi te wątki które zaraz się tu pojawią,że Łódź i Zdunki Czytaj całość
avatar
Frank F
18.08.2022
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Tomasz Szymankiewicz "mówi o pełnej mobilizacji". To znaczy do tej pory jechali na pół gwizdka? Co to za gadanie. Wygrywa lepszy i tyle. Jak słyszę że ktoś sobie odpuszcza mecz to kładę się i s Czytaj całość
avatar
falubert
18.08.2022
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Ale po co? PO co awansować do ekstraligi że składem, który ledwo na I ligę styka, a zanosi się, że może być jeszcze gorszy.