W listopadowym okienku transferowym Francis Gusts opuścił macierzysty Optibet Lokomotiv Daugavpils i przeniósł się do Betard Sparty Wrocław. Aktualny mistrz Polski podpisał z Łotyszem kontrakt do sezonu 2026, jednak działacze klubu, mając na uwadze rozwój młodego zawodnika, wypożyczyli go do drugoligowego SpecHouse PSŻ Poznań.
Tam Gusts spisuje się bardzo dobrze, o czym świadczy jego średnia 2,308 pkt/bieg i pierwsze miejsce na liście najskuteczniejszych zawodników 2. Ligi Żużlowej. - To żadne zaskoczenie - mówi nam Wojciech Dankiewicz.
- Ten zawodnik już od początku kariery pokazywał, że ma niesamowite umiejętności i talent rozwija się u niego prawidłowo oraz szybko. Jest to kolejny zawodnik z Łotwy, który preferuje ofensywny styl jazdy. Naprawdę może być z niego niezła pociecha. Jeżeli zainteresowali się nim mistrzowie Polski, to coś jest na rzeczy. Spartanie mają dobrego nosa, jeśli chodzi o zawodników młodzieżowych - dodaje żużlowy ekspert.
Czy w związku z zadowalającymi wynikami Gusts powinien już w przyszłym sezonie reprezentować Betard Spartę w PGE Ekstralidze? - Myślę, że ten zawodnik ma jeszcze trochę do nauki. Kto wie, czy Sparta nie wypożyczy go. Wydaje mi się jednak, że powinien pojeździć jeszcze w niższej klasie rozgrywkowej, żeby trochę okrzepnąć. PGE Ekstraliga to już są wysokie progi - mówi Dankiewicz.
Zdaniem naszego rozmówcy, idealnym miejscem do rozwoju dla 19-letniego Łotysza byłaby eWinner 1. Liga. - Doskonale sobie radzi w rozgrywkach drugoligowych. Trzeba poprzeczkę zawiesić wyżej i sprawdzić się w warunkach pierwszoligowych, bo tam też jeżdżą znakomici zawodnicy. Pułap powinien być podnoszony, ponieważ talent Łotysza nie może zostać zmarnowany - podsumował Wojciech Dankiewicz.
Zobacz także:
IMP bez Cierniaka i Miśkowiaka
Szczepaniaka czeka przerwa w startach?
ZOBACZ WIDEO Wskazał zaskakującego zwycięzcę giełdy transferowej. "Wsadził kij w mrowisko"