Żużel. Ogromna słabość Sparty. Włókniarz udzielił bolesnej lekcji

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Woryna

Zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa po raz drugi wygrał z aktualnymi mistrzami Polski - Betard Spartą Wrocław (52:38). Jednak nie samo zwycięstwo, a styl w jakim zrobiła to ta ekipa może imponować. Czy to teraz główny pretendent do złota?

[b]

KOMENTARZ.[/b] Już przed niedzielnym meczem Betard Sparta Wrocław była w trudnym położeniu. Aktualni mistrzowie Polski chcąc marzyć o półfinale PGE Ekstraligi musieli pojechać do Częstochowy z myślą o wygranej. W pewnym momencie wydawało się, że to nawet jest możliwe. Wtedy jednak zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa wrzucił wyższy bieg i uciekł rywalom.

Wraz z biegiem spotkania dało się zobaczyć jakie problemy ma Betard Sparta Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska znów miała ogromne dziury w składzie. Wystarczy powiedzieć, że dwóch zawodników zrobiło ponad 63 proc. wyniku całej drużyny. Co więcej, fatalnie spisali się liderzy. Maciej Janowski i Tai Woffinden nie wygrali żadnego wyścigu. Natomiast to, co prezentuje Gleb Czugunow z pewnością nie pasuje do ekipy chcącej walczyć o medale w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Z drugiej strony była ekipa dobrze zbilansowana. Nawet, kiedy nieco zawiódł Bartosz Smektała to wyniki jego kolegów spowodowały, iż nie było to zbytnio zauważalne. Po raz kolejny popis speedwaya dał Kacper Woryna. Bardzo dobrze spisywali się Leon Madsen i Fredrik Lindgren, a ważne punkty dorzucili juniorzy. Częstochowianie są na wyraźnej fali wznoszącej i pewnie zmierzają po medal PGE Ekstraligi.

ZOBACZ WIDEO To Lewicki wyniósł Worynę na wyższy poziom? Zawodnik opowiada o współpracy

BOHATER. Kacper Woryna. Po raz drugi w tym dwumeczu bohaterem został Kacper Woryna. Jednak nie mogło być innej możliwości jeżeli w niedzielnym meczu nie pokonał go żaden z rywali. "Płatny komplet" w spotkaniu z aktualnymi mistrzami Polski to wyraźny sygnał, że częstochowianie w decydującej fazie sezonu będą mieć nowego lidera.

AKCJA MECZU. Pięknego ścigania na dystansie nie oglądaliśmy zbyt dużo. Jednakże za punkt przełomowy w tym meczu można uznać 5. bieg. To był moment, w którym gospodarze prowadzili zaledwie dwoma punktami, a pod taśmą pojawił się eksportowy duet mistrzów Polski, czyli Maciej Janowski i Tai Woffinden. Można było myśleć, że to idealny moment, aby wyrównać stan dwumeczu. Jednak nic bardziej mylnego. Ostatecznie to gospodarze wygrali 5:1 i odskoczyli bezradnym wrocławianom. Potem już Betard Sparta nie miała takiej szansy na "powrót" do tej rywalizacji.

CYTATY. - Lepiej zacząć z tymi naszymi młodymi zawodnikami, którzy mają potencjał i dać im pięć wyścigów. Byliśmy w tym konsekwentni, mieliśmy takie założenie - tak Lech Kędziora argumentował odstawienie już od pierwszego biegu Jonas Jeppesen na antenie Canal+ Sport 5. Jak się okazało, była to bardzo dobra decyzja, ponieważ Duńczyk słabo spisywał się przez cały sezon, za to juniorzy z Częstochowy to czołówka w PGE Ekstralidze. Wystarczy powiedzieć, że łącznie w tym meczu dorzucili 12 punktów i dwa bonusy.

LICZBA. 61,96 - tyle teraz wynosi nowy rekord toru. W 11. biegu ustanowił go Daniel Bewley. Warto podkreślić, że niedzielny tor chociaż trudny to był niezwykle szybki, ponieważ we wcześniejszych biegach również poprawiano rekord toru.

Zobacz także: Kto nie ryzykuje, nie pije szampana
Zobacz także: Skrzydlewski w szoku po sukcesie Falubazu

Źródło artykułu: