Żużel. Stelmet Falubaz Zielona Góra awansuje do PGE Ekstraligi i nie otrzyma licencji?!

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz w kasku czerwonym
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz w kasku czerwonym

Istnieje duże zagrożenie, że Stelmet Falubaz Zielona Góra w przypadku awansu do PGE Ekstraligi nie wystartuje w rozgrywkach z powodu fatalnego stanu infrastruktury. W przyszłym tygodniu wszyscy finaliści eWinner 1. Ligi przejdą inspekcje i audyty.

- Oczywiście wszystkim uczestnikom półfinałów eWinner 1. Ligi życzymy jak najlepiej pod względem sportowym i wszyscy zachowują równe szanse na torze, ale infrastrukturalnie sytuacja zielonogórzan jest bardzo zła - mówi nam Ryszard Kowalski, wiceprezes Ekstraligi Żużlowej i jednocześnie Członek Zespołu ds. Licencji dla Klubów w PZM.

Przypomnijmy, że kluby ubiegające się o awans do PGE Ekstraligi od 2022 roku muszą przejść badania nie tylko w zakresie finansów (audyt zewnętrzny), ale także infrastruktury. Organ zarządzający dba o jak najwyższe standardy.

Jak dowiedziały się WP Sportowe Fakty, najgorzej spośród wszystkich półfinalistów wypada klub z Zielonej Góry. Dowodem na to są problemy oświetleniem, które już w 2019 roku nie spełniało norm ekstraligowych. Chodzi o wymóg posiadania 1800 luxów na torze i 1200 luxów w parku maszyn, a także płycie wewnątrz toru. Warto przypomnieć, że z tego typu kłopotem uporała się w ostatnich latach Moje Bermudy Stal Gorzów, która wzmocniła świetła, a także usunęła inne mankamenty.

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik o odejściu Bartosza Zmarzlika. "To tylko motywacja"

- Klub nie ma też odwodnienia liniowego toru i certyfikowanej plandeki zabezpieczającej tor przed opadami - wylicza Ryszard Kowalski. - Dodatkowo w fatalnym stanie jest "to", co przypomina sektor gości, bo zagraża bezpieczeństwu zawodników i nie spełnia żadnych standardów. Trzeci mankament to brak wymiarowego parku maszyn umożliwiającego organizację zawodów w standardach PGE Ekstraligi, a więc m.in. w zakresie posiadania miejsca do zabudowy dla 16 boksów zawodniczych dwóch drużyn oraz innych elementów infrastrukturalnych jak na przykład: miejsce dla kontroli technicznej, parc ferme, zaplecza do realizacji transmisji telewizyjnej, zaplecza medialnego itp. - kończy Ryszard Kowalski.

Od października 2021 roku klub z Zielonej Góry (podobnie jak pozostali pierwszoligowcy) posiada wiedzę, iż główny mankament w postaci nieodpowiedniego parku maszyn uniemożliwi skuteczne ubieganie się o licencję uprawniającą do startów w PGE Ekstralidze. Jak jednak słyszymy od władz ligi, nie zrobiono niczego w kierunku realizacji wymagań i nie poczyniono żadnych uzgodnień z Ekstraligą Żużlową w tej sprawie.

Jeśli chodzi o sztuczne oświetlenie to klub nie jest w stanie rozgrywać w tym sezonie meczów eWinner 1. Ligi po zmroku. To utrudnia planowanie ramówki telewizyjnej w ramach umowy z Canal+. Na razie nie ma żadnych perspektyw na poprawę tej sytuacji.

Inne ośrodki pretendujące do awansu do PGE Ekstraligi wykazały się wzorową współpracą w zakresie planów infrastrukturalnych. Dla przykładu Cellfast Wilki Krosno już od kilku miesięcy prowadzą uzgodnienia z Ekstraligą Żużlową w kwestii dotyczącej przebudowy parku maszyn, trybun oraz wieżyczki sędziowskiej. Bardzo dobrze wygląda realizacja uzgodnień infrastrukturalnych dotyczących stadionu w Bydgoszczy oraz infrastrukturalny potencjał klubu z Łodzi. Falubaz jest zaś na szarym końcu w stawce półfinalistów.

- Bez pilnej interwencji władz miasta nie widzimy możliwości przyznania licencji na przyszłoroczne rozgrywki, ale liczymy, że prace zostaną niezwłocznie zintensyfikowane - podsumowuje Ryszard Kowalski.

Zobacz także:
Jest komunikat w sprawie Adriana Miedzińskiego

Źródło artykułu: