Żużel. Trener Stali powinien wyciągnąć wnioski? "Ja bym podjął taką decyzję już dużo wcześniej"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Wiktor Jasiński
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Wiktor Jasiński

Patrick Hansen nie spełnił pokładanych w nim nadziei i zakończył mecz w Gorzowie bez punktów. To wywołało liczne komentarze, bo solidnie zaprezentował się Wiktor Jasiński. Bogusław Nowak nie ma wątpliwości, komu należy się miejsce w składzie.

Patrick Hansen jeździ w tym sezonie w kratkę. Choć Duńczyk zaprezentował się dobrze w Toruniu, w ćwierćfinale przeciwko tamtejszemu For Nature Solutions Apatorowi, srodze zawiódł w rewanżu na domowym torze. Tego nie można powiedzieć o Wiktorze Jasińskim, gdyż wychowanek Moje Bermudy Stali Gorzów pokazał się wówczas z dobrej strony. Wprawdzie jego dorobek nie był może nadto imponujący (trzy punkty i bonus w czterech startach), jednak nie odzwierciedla jego rzeczywistej formy sportowej.

Czas na zmiany?

Dwudziestojednoletni żużlowiec był w stanie zapunktować chociażby w wyścigu czternastym, w którym pokonał Pawła Przedpełskiego, czy trzynastym, przyjeżdżając przed Patrykiem Dudkiem. W nim z kolei o mały włos nie dojechał na podwójnym prowadzeniu wraz z Bartoszem Zmarzlikiem, a przed Robertem Lambertem. Na przeszkodzie stanęła jednak "pana", czyli defekt opony.

Po spotkaniu środowisko podzieliło się na dwa obozy. Jedni nie skreślaliby Hansena, drudzy zaś daliby szansę właśnie Jasińskiemu. Bogusław Nowak znajduje się w gronie zwolenników młodego wychowanka.

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik o odejściu Bartosza Zmarzlika. "To tylko motywacja"

- Uważam, że Wiktor Jasiński się sprawdza, a przy tym prezentuje się znacznie lepiej od chimerycznego Hansena. Według mnie, to właśnie on powinien jeździć w Stali jako zawodnik do lat 24. Duńczyk miał cały sezon, żeby dopasować się do gorzowskiego toru, co nie do końca mu się udało. Gdybym był trenerem, słałbym do boju Jasińskiego i to już od pierwszej serii startów. Nie ma na co czekać - stwierdził Bogusław Nowak, legenda gorzowskiej Stali.

"To nie pora na eksperymenty"

Indywidualny Mistrz Polski z 1977 roku podsumował również starty Hansena w kończącym się roku. Nowak nie gryzie się w język. Jego zdaniem, nowy nabytek gorzowskiej Stali nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań.

- Patrick Hansen dostał bardzo duży kredyt zaufania. Oczekiwania były spore, a on, niestety, nie udźwignął presji. Oczywiście miał dobre mecze i tego nie neguję, niemniej tych słabych było po prostu za wiele. Duńczyk powinien w każdym spotkaniu przywozić te cztery, pięć punktów, a nie zawsze tak było. Być może decyzja o zastąpieniu go Jasińskim powinna zapaść we wcześniejszej fazie sezonu, chyba właśnie do tego bym się skłaniał. Teraz sztab szkoleniowy musi raz jeszcze rozważyć wszystkie za i przeciw, bo w półfinałach nie ma miejsca na wpadki - dodał były trener.

Trudno powiedzieć, na jaki wariant zdecyduje się trener Stanisław Chomski. Jak wiadomo, szkoleniowiec Moje Bermudy Stali nie należy do osób działających radykalnie, pod wpływem emocji. Być może z tego powodu Patrick Hansen dostanie kolejny kredyt zaufania. Jeżeli jednak go nie wykorzysta, bardzo możliwe, że na dobre zostanie zastąpiony Wiktorem Jasińskim. O ile nie stanie się tak jednak już w najbliższym meczu z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa.

Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty

Zobacz także:
W Falubazie nie popadają w hurraoptymizm. "Jeszcze nigdzie nie awansowaliśmy"
GKM nareszcie ma skład na play-offy? "Oby tylko omijały ich kontuzje"

Źródło artykułu: