Żużel. Stal Gorzów ma takie same szanse na awans co Włókniarz Częstochowa? "Żużel to nie tylko skład"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik

Faworytem półfinału pomiędzy Włókniarzem a Stalą będą bez wątpienia częstochowianie. Bogusław Nowak apeluje jednak, żeby nie skreślać gorzowskiego zespołu i uważa, że jego szanse są większe, niż to się wydaje.

Bieżący sezon układa się Moje Bermudy Stali nad wyraz pechowo. Trener Stanisław Chomski ma prawdziwe urwanie głowy, bo jego zawodników bardzo często trapią kontuzje. Szkoleniowiec gorzowskiej drużyny do końca rozgrywek nie będzie mógł liczyć na Andersa Thomsen, który podczas GP Challenge w Glasgow doznał poważnego, wieloodłamowego złamania nogi.

W żużlu nie warto być pochopnym

A na dodatek rywalem Stali będzie rozpędzony zielona-energia.com Włókniarz. Częstochowianie, po niemrawym początku w PGE Ekstralidze, zdają się być z meczu na mecz coraz lepsi. Zawdzięczają to między innymi eksplozji formy Kacpra Woryny oraz poprawie jazdy Fredrika Lindgrena i Jakuba Miśkowiaka. Aktualna forma sportowa stawia ich zatem w roli zdecydowanego faworyta dwumeczu, jednak zdaniem Bogusława Nowaka, należy jeszcze się wstrzymać z ferowaniem wyroków.

- Już na początku sezonu mówiłem w rozmowie z panem, że Stal stać na bardzo wiele i może nawet powalczyć o tytuł, ale pod warunkiem, że zawodnicy będą zdrowi. Sezon potoczył się, jak się potoczył i tak się nie stało. To duże utrudnienie, ale myślę, że mimo wszystko gorzowianie nie stoją z Włókniarzem na straconej pozycji. Zespół z Częstochowy oczywiście jest na fali, robi z przeciwnikami praktycznie co chce i będzie bardzo trudno, ale to jest sport. W najważniejszym momencie może zadecydować jeden defekt, czy taśma. Każdy dzień jest inny, któryś zawodnik pojedzie gorzej i wszystko może potoczyć się zupełnie inaczej - mówił Bogusław Nowak.

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik o odejściu Bartosza Zmarzlika. "To tylko motywacja"

- Oczywiście rozpatrujemy to poniekąd w kategorii szczęścia. Los musi sprzyjać podopiecznym Stanisława Chomskiego. Włókniarz ma lepszy skład, ale to nie wszystko, bo przecież częstochowianie mogą nieco zlekceważyć Stal. Liczy się dyspozycja dnia, dopasowanie do toru. Gorzowianie też mają swoje argumenty i dlatego pójdę w zaparte. Szansę oceniam po równo, pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Właśnie w oparciu o to, że nie zawsze w tym sporcie wygrywa ktoś z pozoru silniejszy na papierze - dodał.

Nadal jest kim atakować

Zdaniem Bogusława Nowaka, nawet jeśli Stali nie uda się rozstrzygnąć rywalizacji z Włókniarzem na swoją korzyść, szansa na nagrodę pocieszenia w postaci brązowego medalu będzie spora.

- Niektórzy pytają, czy da się zdobyć medal trójką zawodników. Jeżeli rozpatrujemy Stal w takiej kategorii, to ja myślę, że się da. Nawet jeśli gorzowianie nie wejdą do finału, moim zdaniem niemal przesądzone jest, że o brąz pojadą z For Nature Solutions Apatorem. Będą faworytem w tym dwumeczu i uważam, że go wygrają. Oprócz trójki liderów w osobach Bartosza Zmarzlika, Martina Vaculika i Szymona Woźniaka, Stal ma także dobrego juniora, Oskara Palucha. Wiktor Jasiński udowadniał, że także potrafi pojechać dobre zawody. Myślę, że biorąc pod uwagę wszystkie argumenty tej drużyny, medal uda się wywalczyć spokojnie. A jakiego koloru? Niebawem się przekonamy - podsumował IMP z 1977 roku.

Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty

Zobacz także:
GKM nareszcie ma skład na play-offy? "Oby tylko omijały ich kontuzje"
Polonia liczyła na znacznie więcej w Zielonej Górze

Źródło artykułu: