For Nature Solutions Apator Toruń nie miał problemów, by awansować do play-off, choć rywale dużo krwi im napsuli. Schody zaczęły się w ćwierćfinałach, kiedy to do półfinałów awansowali jedynie, jako lucky loser, a w półfinale musieli uznać wyższość Motoru Lublin.
Teraz podopiecznych Roberta Sawiny czeka dwumecz o brązowy medal w PGE Ekstralidze. - To ostatni cel na ten sezon i wierzymy, że uda nam się go zrealizować. Liczymy na bardzo dobrą postawę wszystkich zawodników i zrobienie solidnego wyniku u nas na torze, a później w Częstochowie będziemy się martwić - przyznał na konferencji prasowej trener Apatora.
W Toruniu z optymizmem patrzą na przygotowanie toru. Sawina przyznał, że przewidywane opady są na sobotę, ale wtedy z torem niewiele się dzieje, a optymistyczne prognozy na niedzielę sprawiają, że nie powinno być problemów z nawierzchnią. Wszystko zostanie więc w rękach zawodników.
ZOBACZ WIDEO Canal+ przygotowuje serial o żużlu? Szef redakcji odpowiada
- Będziemy się starać jako drużyna, by zdobyć jak najwięcej punktów i liczymy na każdego zawodnika. Nie oglądamy się na jednego czy dwóch, bo ważna jest cała ekipa i w tym upatrywałbym naszego sukcesu - dodał Sawina.
Pierwsze spotkanie o brązowy krążek odbędzie się w niedzielę na Motoarenie im. Mariana Rosego. W rundzie zasadniczej Anioły pokonały rywala z południa kraju 48:42, a o losach meczu decydowała ostatnia gonitwa.
- Po tym spotkaniu z Motorem wiemy, że tych punktów było za mało. Włókniarz niestety, ale niewiele w sile odbiega od lubelskiej drużyny, więc będziemy celować w mniej więcej 52-54 punkty na naszym torze. To jest cel, który sobie stawiamy - skomentował Sawina.
Początek niedzielnego meczu o godzinie 17:00. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relację LIVE z tego spotkania.
Czytaj także:
Smektała stanął murem za swoim trenerem
Czeka na oferty. W przeciwnym razie pójdzie do... kopalni