Środa nie była spokojnym dniem dla sztabu szkoleniowego i kibiców SpecHouse PSŻ-u Poznań. W Danii w półfinale tamtejszej SpeedwayLigaen rywalizowali dwaj podopieczni Tomasza Bajerskiego - Emil Breum i Francis Gusts.
Duńczyk już w pierwszym biegu zapoznał się z torem, ale kontynuował ściganie tego dnia. W dziewiątym biegu przytrafiła mu się taka sytuacja ponownie, a chwilę później w tym samym wyścigu leżał Gusts.
Zawodnik wypożyczony z Betard Sparty Wrocław opuścił tor w karetce i to właśnie na jego temat informacje były mniej optymistyczne, bowiem mówiły one, że zdobywca 15 punktów w pierwszym meczu finałowym 2. Ligi Żużlowej na Golęcinie złamał nogę.
ZOBACZ WIDEO Kuciapa o Drabiku: Kontakt jest wystarczający
W Poznaniu mogą jednak odetchnąć z ulgą, bo utalentowany zawodnik przekazał w mediach społecznościowych optymistyczne wieści.
"Prześwietlenie wykazało, że noga nie jest złamana. Wykonam jeszcze dodatkowe badania, aby sprawdzić również inne części mojego ciała" - napisał na swoim profilu na Facebooku zawodnik GSK Liga.
Emil Breum z kolei, mimo problemów z płynnym pokonaniem dystansu z pierwszego wirażu do parku maszyn, wziął udział w kolejnym swoim wyścigu, choć punktów nie zdobył.
Czytaj także:
Otwarto nowy tor w Europie
Zaskakujące słowa juniora Trans MF Landshut Devils
Z połamanymi żebrami walczył o mistrzostwo