Kevin Fajfer od początku sezon był bardzo ważnym ogniwem w kadrze Tomasza Bajerskiego. Zdobywał wiele cennych punktów i choć był kontraktowany jako zawodnik drugiej linii, to kilkukrotnie jechał tak, jak na lidera przystało.
W niedzielę również był filarem SpecHouse PSŻ Poznań w finale w Opolu.
- Chciałem mieć takie osiągnięcie i mogę sobie to w CV wpisać, że awansowaliśmy do 1. Ligi i to, że miałem duży wkład w to wszystko, że tam jesteśmy - mówił przed kamerami Canal+ Sport 5, Kevin Fajfer.
Wychowanek Startu Gniezno nie ukrywał, że zwycięstwo w 2. Lidze było głównym planem Skorpionów na ten sezon. Aby osiągnąć ten cel, robili oni wszystko. Fajfer zdecydował się nawet na zakup nowego silnika, który miał mu posłużyć właśnie w niedzielne wczesne popołudnie.
- Teraz jest to końcowy produkt tego wszystkiego. Muszę podziękować sponsorowi, że mogliśmy kupić ten wspaniały silnik od Krzysztofa Jabłońskiego, który był przygotowany specjalnie na ten finał i na tor w Opolu - dodał.
Czytaj także:
Bartosz Zmarzlik obala wielki mit
Leon Madsen chwali zespół Włókniarza. Już snuje plany na przyszłość
ZOBACZ WIDEO Michelsen szczerze o swojej kontuzji. Wskazał moment, który wykluczył go z rywalizacji w finale