Klubowi zależy na udowodnieniu swojej wartości na polu sportowym, organizacyjnym i finansowym. Spłatać figla może wstająca z kolan ekipa z Vetlandy, przed którą jednak bardzo dużo pracy.
Przez ostatnie trzy lata, klub z Norrkoeping odnosił pozytywne rezultaty na płaszczyźnie ekonomicznej i był wypłacalny. Pod względem organizacyjnym klub również starał się nadążać za zespołami z najwyższej klasy rozgrywkowej. To okazało się za mało dla władz ligi, która uznała, że 2023 rok to nie czas na wejście dziewiątej drużyny do elity.
- Czuliśmy się gotowi na wstąpienie do Bauhaus-Ligan w przyszłym sezonie. Okazało się jednak, że mamy braki organizacyjne i finansowo możemy nie podołać. Musielibyśmy liczyć na mocne wsparcie naszych fanów, musimy stać się bardziej atrakcyjni jako Vargarna - powiedział Peter Jansson dla Radia P4.
ZOBACZ Historyczny sezon Zmarzlika. Prezes klubu wskazał kluczowy aspekt formy mistrza
Właśnie liczba publiczności była jednym z powodów Elit Speedway Sverige, dla której Wilki nie mogą jeszcze zasilić Bauhaus-Ligan. Po analizie średniej frekwencji (650 osób), od Vargarny wymaga się trzykrotności tej liczby. Ponadto trzykrotnie większy powinien być także przychód od sponsorów, a pięciokrotnie większe muszą być koszty utrzymania zawodników, aniżeli w Allsvenskan League. Pomimo dobrej organizacji, klub z Norrkoeping powinien mieć ok. dziesięć osób funkcyjnych więcej, co związane jest z przyjmowaniem większej liczby kibiców.
Vargarna musi uważać na powolną, ale jednak, odbudowę klubu z Vetlandy. Były klub Bartosza Zmarzlika i Szymona Woźniaka zaczął bardzo prężnie działać i wstawać z kolan po wycofaniu się z tegorocznych rozgrywek. W sezonie 2022 organizowali mecze trzeciej ligi szwedzkiej w Division 1, turnieje towarzyskie tj. Claes Ivarsson Memorial czy wiele otwartych treningów dla najmłodszych i tych bardziej doświadczonych. Mówi się o planach wystawienia drużyny do Allsvenskan w sezonie 2023 pod nazwą Vetlanda MS, a jej kierownikiem ma być 26-letni Viktor Stendahl.
Zobacz także:
- Nie będzie wielkiego powrotu do Stali Gorzów. Nie o taką okazję chodzi prezesowi
- Andrzej Lebiediew przesadził? Zrugał 16-latka podczas meczu o wszystko