Żużel. Sajfutdinow pomagał jak mógł. Lider Apatora zdradził, w jaki sposób Rosjanin wspierał zespół

Facebook / SpeedwayTorun / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
Facebook / SpeedwayTorun / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow

Władze Apatora Toruń wciąż nie mogą być pewne, czy za rok w barwach ich drużyny będzie mógł występować Emil Sajfutdinow. Okazuje się jednak, że powrotu Rosjanina z polskim paszportem chcą nie tylko działacze, ale także koledzy z drużyny.

Choć Emil Sajfutdinow po transferze z Fogo Unii Leszno nie zdążył wystąpić w choćby jednym meczu toruńskiej drużyny, to i tak pozostawał w kontakcie z kolegami i czuł się odpowiedzialny za wyniki podopiecznych Roberta Sawiny. Okazuje się także, że Rosjanin regularnie był gościem podczas treningów ekipy na Motoarenie.

- Co prawda nie trenowałem w tym roku w Toruniu tak często, jak reszta drużyny, ale i tak wiele razy widziałem Emila podczas zajęć. Niemal zawsze dzielił się swoimi spostrzeżeniami z innymi i pomagał nam. To były miłe spotkania, podczas których wymienialiśmy się spostrzeżeniami na temat żużla, ale także spraw pozasportowych. Wiem też, że Emil w trakcie sezonu pomógł kilku zawodnikom z naszej drużyny ze sprzętem, czy częściami do motocykli. To pokazało, że chce być zaangażowany w życie naszej drużyny i to mimo tego, że nie może pomóc nam na torze - przyznaje Robert Lambert, który pod nieobecność Rosjanina został liderem For Nature Solutions Apatora Toruń.

Decyzja w sprawie ewentualnego odwieszenia Rosjan z polskimi paszportami jest w rękach władz PZM, ale te wciąż czekają na opinię prawną swoich prawników. Ostateczny werdykt w tej sprawie musi zostać ogłoszony do rozpoczęcia listopadowej giełdy transferowej. Sajfutdinow w nieoficjalnych rozmowach z toruńskimi działaczami przyznał, że jeśli w tym roku nie dostanie zgody na powrót na tor, to zdecyduje się zakończyć karierę.

- Szczerze mówiąc zupełnie nie orientuję się, jak wyglądają sprawy z ewentualnym odwieszeniem zakazu dla Rosjan. Oczywiście wiem, z jakich powodów zostali zawieszeni, ale nie obserwuję dyskusji o dopuszczeniu ich do jazdy. Wiem, że Apator walczy o powrót Emila, ale działacze nie informują nas o efektach tych działań. Oczywiście jako drużyna chcemy ich powrotu Emila, bo to uczyni naszą drużynę jeszcze silniejszą - dodaje Brytyjczyk, który niedawno ogłosił przedłużenie obecnej umowy do 2024 roku.

Zobacz także:
Protasiewicz czuje się spełniony
Zwrot akcji w sprawie Smolinskiego?

ZOBACZ Historyczny sezon Zmarzlika. Prezes klubu wskazał kluczowy aspekt formy mistrza