Kolejne zmiany w polskim żużlu! Mają wyeliminować wielką zmorę tego sportu

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: mecz Arged Malesa - ZOOleszcz GKM
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: mecz Arged Malesa - ZOOleszcz GKM

Obniżenie dolnej taśmy podczas meczów ligowych to kolejna nowość w regulaminie czarnego sportu w sezonie 2023. Władze ligi dostosowują się tym samym do przepisów, które narzuca FIM.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnich latach dolna część taśmy startowej znajdowała się na wysokości 53 centymetrów. Od ubiegłego roku FIM zdecydowała się mocno ją obniżyć, bowiem teraz ustaloną wysokością jest 30 centymetrów nad torem. Teraz śladem światowej federacji idą zarządzający rozgrywkami ligowymi.

Od sezonu 2023 taśma podczas meczów ligowych będzie musiała znajdować się między 30 a 35 centymetrem. Takie parametry założono, biorąc pod uwagę nierówności toru.

Po co ta zmiana? Leszek Demski na łamach polskizuzel.pl tłumaczy, że to m.in. psychologiczne podejście do zawodnika.

- Jak taśma będzie niżej, to będzie on bardziej uważał na starcie. I to jest podstawowa sprawa. Dzięki obniżeniu wysokości taśmy odpadną nam nieprawidłowe starty polegające na wstrzeleniu się w moment startowy.

ZOBACZ Świącik szczerze o Drabiku. "Wykreował swoją osobowość". W tle kulisy transferu do Wrocławia

- Już nie będzie dyskusji, czy szybciej był zamek maszyny startowej, czy zawodnik. Zawodnik, który będzie próbował się wstrzelić, zwyczajnie dotknie taśmy. Wiadomo, że jak będzie ona o te 20 centymetrów niżej, to o tyle wydłuża się ta droga, którą musi przebyć taśma, idąc w górę - uważa Demski.

Nie będzie to jedyna nowość. Od nowego sezonu również w PGE Ekstralidze za moment zwolnienia taśmy odpowiadać będzie automat. Dotychczas miało to miejsce w 1. oraz 2. Lidze, co miało być testem przed wprowadzeniem tego w najwyższej.

Demski uważa, że automaty wiele zmieniły w sporcie żużlowym. - W przypadku sędziów często było tak, że zawodnik sobie liczył, po jakim czasie arbiter zwalnia zamek. Na automacie nie ma jednak jednej wartości. Tu zamek zwalnia się raz po sekundzie, innym razem po 1,2 sekundy. Nie ma stałego czasu, nie ma przedziału, trudno na bazie tego, jak działa automat wysuwać jakieś wnioski. To jest wszystko losowe w ustalonym przedziale czasu - precyzuje Demski.

Czytaj także:
Niebywałe! Z urazem kręgosłupa wystartował w wyścigu i go wygrał. Potem natychmiastowa operacja
Nie narzekał na brak ofert. "Będę miał się od kogo uczyć"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty