Lech Kędziora najwyraźniej odnalazł swoje miejsce na żużlowej mapie. Podpisując umowę z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa przed rozgrywkami w tym roku, zdecydował się na powrót do tego klubu po pięciu latach przerwy. Jego ponowna przygoda z prowadzeniem Włókniarza również zakończyła się sukcesem.
Za pierwszym razem, w 2017 roku, miał on za zadanie utrzymać ówczesnego beniaminka PGE Ekstraligi w rozgrywkach. Cel ten zrealizował z nawiązką. Włókniarz w tamtym sezonie nie tylko zachował ligowy byt, ale miał nawet realną szansę na awans do fazy play-off składającej się wówczas z czterech drużyn.
W zakończonym w tym roku sezonie przywrócił natomiast częstochowian na podium Drużynowych Mistrzostw Polski, którzy zdobyli brązowe medale. Choć w pewnym momencie apetyty biało-zielonych sięgały nawet mistrzowskiego tytułu, to trzecie miejsce w klubie i tak przyjęto z zadowoleniem.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna o sezonie 2022, powodach do dumy i team spirit
Zasługą Lecha Kędziory jest m.in. to, że wprowadził spokój i zbudował atmosferę w drużynie. Scalił zawodników reprezentujących barwy Włókniarza. To przy nim kompletną metamorfozę przeszedł kapitan Leon Madsen, który kooperował ze sztabem szkoleniowym dbając o wynik całego zespołu i zaczął motywować kolegów. Ponadto, Kędziora znakomicie czuje częstochowski tor i wie, jak wraz z toromistrzami przygotować go tak, aby sprzyjał on miejscowym zawodnikom.
W sobotę, czyli na kilka dni przed oficjalnym rozpoczęciem okresu transferowego, klub z Częstochowy przekazał, że Lech Kędziora poprowadzi Włókniarz przynajmniej w dwóch kolejnych sezonach.
W 2023 roku szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji przebudowaną drużynę. Do zespołu dołączają Mikkel Michelsen i Maksym Drabik, którzy zastąpią Fredrika Lindgrena oraz Bartosza Smektałę. Seniorska formacja Włókniarza powinna być mocniejsza niż w tym roku, ale za to kompletnie nowa będzie formacja młodzieżowa. Lech Kędziora będzie miał więc nad czym pracować zimą, by zbudować relacje z nowymi zawodnikami.
Czytaj również:
- Powalczą o detronizację Motoru Lublin?
- Pięć razy z rzędu został mistrzem świata